This is default featured slide 1 title
This is default featured slide 2 title
This is default featured slide 3 title
This is default featured slide 4 title
This is default featured slide 5 title
 

EKONOMIA POKEYNESOWSKA

EKONOMIA POKEYNESOWSKA

Poczynając od lat trzydziestych XX wieku w ekonomii bur-żuazyjnej zaczęły się zarysowywać pewne dość istotne przemia­ny. Źródła tych przemian szukać należy w zmianach zachodzą­cych w stosunkach gospodarczych, a przede wszystkim związane były z ukształtowaniem się kapitalizmu państwowo-monopolisty-cznego. Ekonomia burżuazyjna, aż do ukształtowania się tej fazy w rozwoju kapitalizmu w istocie nie spełniała poważniejszych funkcji praktycznych poza funkcjami apologetycznymi, funkcjami obrony stosunków kapitalistycznych przed krytyką ekonomii so­cjalistycznej. Rozwinięta przez kierunek marginalistyczny teoria rachunku ekonomicznego obracała się w sferze czystej logiki gospodarczej, mało użytecznej nawet dla poszczególnych przed­siębiorstw w instytucjonalnych warunkach kapitalizmu, odzna­czających się niewielką przejrzystością i żywiołowymi zmianami wielkości ekonomicznych . Hipotetyczne założenie, że wolna kon­kurencja prowadzi samoczynnie do osiągnięcia stanu optimum gospodarczego, wykluczało ingerencję państwa, a jego pozytywne funkcje sprowadzało jedynie do przestrzegania porządku publicz­nego, zgodnego z interesami burżuazyjnego społeczeństwa.Nic więc dziwnego, że w miarę coraz wyraźniejszego wystę­powania sprzeczności gospodarczych kapitalizmu monopolistycz­nego, coraz wyraźniej zaczynała występować rozbieżność tez or­todoksyjnej, akademickiej ekonomii burżuazyjnej w stosunku do rzeczywistości gospodarczej kapitalizmu. Trudności realizacji, znajdujące wyraz w ciężkich i długotrwałych kryzysach ekono­micznych, bezrobocie połączone ze stałym niewykorzystaniem istniejących zdolności produkcyjnych, postawiły pod znakiem zapytania przydatność ortodoksyjnych, marginalistycznych kon­cepcji ekonomicznych. Mechanizm rynkowy oparty na założeniu wolnej konkurencji zaczął się okazywać mechanizmem wadli­wym. Niemożność wyjaśnienia prawdziwych przyczyn tych zakłóceń i znalezienia efektywnych środków zaradczych przy pomocy tradycyjnej nauki ekonomii stała się dowodem jej teore­tycznego krachu. Zdała sobie z tego sprawę część opinii publicz­nej, która zaczęła otwarcie głosić bankructwo dotychczasowej teorii ekonomicznej i domagać się jej zasadniczej przebudowy. Z arealistycznego charakteru swoich rozważań zdała sobie rów­nież sprawę część ekonomistów burżuazyjnych; ekonomiści ci wy­sunęli jednak tezę, że związek z praktyką nie jest zadaniem ekonomii, że tworzy ona logicznie poprawne konstrukcje teore­tyczne, a jeżeli nie są one zgodne z przebiegiem rzeczywistych procesów gospodarczych, to wina leży nie po stronie logicznej teorii, lecz nielogicznej rzeczywistości. Trudno w istocie o wyraź­niejsze stwierdzenie własnej bezsilności, niż takie właśnie uwagi sformułowane przez niektórych przedstawicieli burżuazyjnej or­todoksyjnej teorii2.Uświadomienie sobie przez część teoretyków burżuazyjnych konieczności rewizji dotychczasowych koncepcji szło w parze z powstaniem społecznego zamówienia na rozwój wiedzy ekono­micznej przydatnej do rozwiązywania określonych problemów praktycznych. Zamówienie to zgłosiły z jednej strony monopole kapitalistyczne, którym były potrzebne opracowania metod rze­czywistego badania sytuacji rynkowych pierwszym krokiem w tym kierunku był jeszcze w latach dwudziestych rozwój metod ekonometrycznych , z drugiej ‚strony zamówienie takie zaczęło zgłaszać państwo kapitalistyczne, przed którym stanęło trudne zadanie efektywnej ingerencji w stosunki rynkowe w kierunku osiągnięcia stabilizacji, ograniczenia bezrobocia, a następnie za­pewnienia warunków realizacji jakiejś, chociażby niewielkiej, ale stałej stopy wzrostu gospodarczego. Dla wyjaśnienia tych pro­blemów konieczne stało się bliższe wyjaśnienie zagadnień kształ­towania się w skali gospodarki narodowej takich wielkości, jak dochód, popyt globalny, inwestycje, oszczędności. Wymagało to nowego spojrzenia na te problemy ekonomiczne, wprawdzie już sygnalizowane przez wcześniejsze teorie cyklu koniunkturalnego, ale w istotny sposób wykraczające poza zakres zainteresowań teorii marginalistycznej, dominującej w ówczesnej nauce eko­nomii.To zamówienie społeczne szczególnie wyraźnie przejawiało się w okresie wielkiego kryzysu ekonomicznego. Państwo kapitalis­tyczne pod naciskiem opinii publicznej wkroczyło wtedy w pro­blemy gospodarcze, starając się pobudzić działalność inwesty­cyjną, poprawić bilans handlowy, zwiększyć rozmiary zatrud­nienia. Nacisk na ingerencję państwa w stosunki gospodarcze wy­wierany był nie tylko przez monopole ale i przez elementy so­cjalistyczne i drobnomieszczańskie, reprezentujące interesy grup najbardziej przez kryzys poszkodowanych. Pewien wpływ wy­warły także osiągnięcia gospodarcze ZSRR, gdzie w tym okresie realizowano przedterminowo zadania pierwszego planu pięcio­letniego i odnotowano istotne sukcesy w rozwiązaniu problemu zatrudnienia. Przeglądając prasę i publicystykę reformistyczno–burżuazyjną z tych lat, dostrzegamy dużą ilość publikacji po­święconych gospodarce ZSRR i wyraźnie nawołujących do wy­ciągnięcia przez państwa kapitalistyczne wniosków z doświad­czeń w kierowaniu gospodarką przez pierwsze państwo socjali­styczne.W ten sposób kryzys lat trzydziestych i depresja, która po nim nastąpiła, bezpośrednio ujawniły sprzeczności nowej fazy rozwoju kapitalizmu w krajach gospcdarczo-rozwiniętych, wy­kazując; że zaawansowany społeczny charakter produkcji wszedł w nieodwołalny konflikt z anarchiczną organizacją produkcji, istniejącą w systemie kapitalistycznym, i że konieczne stały się próby podjęcia pewnych funkcji koordynacyjnych w skali gos­podarki narodowej. Uświadomienie sobie tej konieczności wy­stępuje w tym okresie dość wyraźnie w pewnej grupie ekono­mistów burżuazyjnych, chociaż nie zdawali sobie oni zazwyczaj sprawy z trudności realizacji gospodarki integralnie kierowanej w instytucjonalnych ramach systemu kapitalistycznego.Próby przeciwdziałania kryzysowi ekonomicznemu dowiodły jednak z całą ostrością, że ówczesna burżuazyjna teoria ekonomi­czna nie była w stanie wskazać żadnych efektywnych metod wal­ki o poprawę sytuacji gospodarczej. Posunięcia podejmowane zgodnie z zaleceniami ekonomii marginalistycznej, takie jak po­lityka deflacyjna i próby obniżenia płac roboczych, w rezultacie doprowadziły jeszcze do pogorszenia sytuacji gospodarczej i po­głębiały depresję ekonomiczną. W tych warunkach powstały real­ne przesłanki dla dokonania dosyć istotnych przemian w eko­nomii burżuazyjnej, wyrażających się w podjęciu przez nią nowych problemów dotyczących gospodarki narodowej jako całości. W nauce burżuazyjnej pojawiają się rozważania nad problemami reprodukcji i akumulacji, nie występujące w oficjalnej ortodok­syjnej ekonomii od czasów ekonomii klasycznej.Drugi ważny problem, który podejmie ekonomia bur­żuazyjna, to zagadnienie wpływu monopolu na przebieg procesów gospodarczych. Problem ten był już podjęty przez instytucjona­lizm, ale jego analiza miała charakter raczej socjologiczno-spo-łeczny i co ważniejsze była prowadzona w ramach bocznego nurtu ówczesnej ekonomii burżuazyjnej. W latach trzydziestych zagad­nienie to zostaje podjęte w oparciu o teoretyczny aparat kierun­ku marginalistycznego przede wszystkim szkoły neoklasycznejł. Należy wyjaśnić, dlaczego we współczesnej gospodarce nie wy­stępuje tendencja do osiągnięcia optymalnego stanu równowagi, odznaczającego się pełnym wykorzystaniem wszystkich czynni­ków produkcji. Można powiedzieć, że oba kierunki ekonomii bur­żuazyjnej, które powstają w latach trzydziestych, podejmują tylko z różnego punktu widzenia ten sam problem przyczyn odchylania się gospodarki kapitalistycznej od stanu równowagi, odmienne są jednak metody analizy. Teoria niedoskonałej kon­kurencji stworzona przez J. Robinson i E. Chamberlina wychodzi z tradycyjnej, mikroekonomicznej metody analizy ekonomicznej, teoria natomiast J. M. Keynesa, najwybitniejszego przedstawi­ciela nowych poglądów, podejmuje i rozwija kierunek analizy mi­kroekonomicznej, zarzucony w ekonomii burżuazyjnej od cza­sów ekonomii klasycznej.Spostrzeżenie, że rzeczywistość gospodarcza znacznie odbiega od teoretycznego założenia doskonałej konkurencji, poczynione zostało przez ekonomię burżuazyjna jeszcze w XIX wieku. Już wtedy dostrzeżono, że nie istnieje doskonała przenośność czyn­ników produkcji, co sprawia, że w istocie cena nawet w długich okresach może odchylać się od społecznego kosztu produkcji wartości . Jeżeli tak jest, to wiele założeń burżuazyjnej teorii konkurencji staje pod znakiem zapytania. Rozważania tego typu spotykamy w ekonomii angielskiej u N.W. Seniora i J. E. Cair-nesa oraz u ekonomisty amerykańskiego F. A. Walkera. Także ekonomista polski, Fryderyk Skarbek, w wydanej w 1829 r. w ję­zyku francuskim książce Theorie de la richesse sociale, wskazy­wał na trudności przepływu kapitałów oraz na istnienie sytuacji monopolistycznych stworzonych przez realne stosunki gospo­darcze .Najbardziej rozwinięty system poglądów, zbliżony do teorii niedoskonałej konkurencji, przedstawił Francuz, Augustyn Cour-not 1801—1877 . Z wykształcenia matematyk, wydał w r. 1838 pracę Recherches sur les principes mathématiques de la théorie des richesses Badania nad matematycznymi zasadami teorii bo­gactw .Analiza Cournota ma charakter formalny. Autor nie próbuje powiązać jej z kształtowaniem się realnych stosunków rynko­wych. Wyraźnie robi ona wrażenie „wycieczki” matematyka w obcy mu świat zjawisk gospodarczych. Przy okazji tej „wy­cieczki” matematyk rozwiązuje różne teoretycznie możliwe przy­padki, nie troszcząc się jednak o to, czy i w jakim stopniu są one możliwe w rzeczywistości.Książka Cournota, która miała zresztą uboczne znaczenie w jego zainteresowaniach naukowych interesował się przede wszystkim teorią prawdopodobieństwa , początkowo nie spotkała się z zainteresowaniem środowiska ekonomicznego. Nie było w tym nic dziwnego. Problemy rozważane przez Cournota, pro­blemy monopolu, duopolu i oligopolu były w tym okresie pro­blemami czysto teoretycznymi, nie mającymi praktycznego zna­czenia i nie mogły doprowadzić jeszcze do podważenia samej teorii doskonałej konkurencji 4. Był to okres najpełniejszego roz­woju wolnej konkurencji, nic więc dziwnego, że kierunek margi-nalistyczny proklamował konkurencję doskonałą jako konieczny warunek osiągnięcia przez gospodarkę stanu optymalnego. Po­szczególni ekonomiści z kierunku marginalistycznego, m. in. A. Marshall, włączali wprawdzie w swą analizę hipotetyczny przypadek monopolu, przypadek ten traktowany był jednak jako nietypowy i dlatego ani nie wymagający szerszej analizy, ani nie zmuszający do rewizji ogólnej teorii równowagi.Istotną rolę w przygotowaniu zwrotu w dotychczasowych kie­runkach analizy odegrał dopiero artykuł ekonomisty angielskiego, włoskiego pochodzenia, Piero Sraffy pt. The Law of Returns under Compétitive Conditions Prawo przychodów w warunkach konkurencji , „The Economie Journal”, 1926.Sraffa zwrócił uwagę na to, że przedsiębiorstwo kapitalistyczne przerywa zazwyczaj produkcję w tym punkcie, w którym jego koszty krańcowe są jeszcze malejące, względnie stabilizują się na niezmiennym poziomie. W tych warunkach czynnikiem limitu­jącym rozmiary produkcji nie mogą być własne warunki pro­dukcji. Jak pamiętamy, teoria równowagi przedsiębiorstwa, gło­szona przez kierunek marginalistyczny, stała na stanowisku, że czynnikiem limitującym rozmiary produkcji jest wzrost kosztów krańcowych, które wyrównują się w punkcie równowagi z ceną równą utargowi krańcowemu5. Zdaniem Sraffy przypisywanie krzywej kosztów krańcowych kształtu litery v jest problema-tyczne, ponieważ wynika z uznania prawa malejącej wydajności za uniwersalne prawo produkcji. W rzeczywistości jednak koszty krańcowe na ogół nie wzrastają w wypadkach dalszego zwiększe­nia rozmiarów produkcji a więc bardziej typowy jest kształt odwróconej litery L , a jeżeli nawet wzrastają, to w chwili przer­wania produkcji są jeszcze niższe od ceny. Trzeba więc poszukać innych czynników limitujących rozmiary produkcji i, jak się wydaje, przejść do założenia istnienia niedoskonałej konkurencji. Czynnikiem ograniczającym rozmiary produkcji jest rynek, a nie wewnętrzne warunki produkcji koszty . W chwili przerwania produkcji przez przedsiębiorstwo mamy na ogół .Przedsiębiorstwo przerywa produkcję w punkcie, w którym jego koszty krańcowe AB są niższe od ceny AC , choć teore­tycznie powinno ją nadal jeszcze rozszerzać.Tezy Sraffy zostały rozwinięte i przekształcone w ogólną teorię konkurencji w pracach angielskiej ekonomistki Joan Ro­binson i amerykańskiego ekonomisty Edwarda Chamberlina.Współtwórcą ogólnej teorii niedoskonałej konkurencji jest amerykański ekonomista, profesor uniwersytetu w Harvard, Ed­ward Chamberlin, którego podstawowa praca The Theory oj Monopolistic Competition Teoria monopolistycznej konkurencji , ukazała się w roku 1933.Podstawowym metodologicznym założeniem jest teza, że pro­ducent nie może lokować na rynku nieograniczonej produkcji po danej cenie. Dążność do sprzedaży zwiększonej produkcji w normalnych warunkach, bez oddziałania na rozmiary popytu o czym dokładniej niżej , musi być zrekompensowana obniżeniem ceny. Tak więc każde niemal przedsiębiorstwo oddziałuje na cenę, po której realizuje swoją produkcję, a więc w istocie zaj­muje na rynku pozycję monopolistyczną lub quasi-monopolistycz-ną. Uzasadnieniu tej tezy służy ścisłe sformułowanie warunków, przy których konkurencja mogłaby działać tak idealnie, jak dawniej sobie wyobrażano.Wymienia się zazwyczaj następujce warunki określane jako konkurencja czysta E. Chamberlin lub doskonała J. Robinson .rozproszenie popytu i podaży rozumie się przez to stan, w którym zarówno po stronie popytu, jak i po stronie podaży występuje dość znaczna ilość podmiotów gospodarujących ;pełna płynność popytu i podaży stan, w którym konsu­ment i sprzedawca ma pełną możliwość nabycia i sprzedaży do­wolnej ilości towarów kiedy chce i komu chce. Nabywca może zwrócić się zawsze do innego sprzedawcy, może się przenosić z jednego miejsca rynku na inne; nie krępują go żadne normy i przepisy prawne, nie działają reglamentowane i arbitralne de­cyzje dotyczące poziomu cen ;pełna znajomość stanu rynku, zarówno ze strony sprze­dawcy jak i nabywcy zakłada się tu jako ideał stan, w którym każdy kontrahent ma dokładne informacje nie tylko o bieżącym poziomie cen, ale i o ilościach towarów, które przy danych cenach mogą być zaoferowane. Założenie to jest szczególnie od­ległe od rzeczywistości i może się realizować w przybliżeniu tylko na specjalnych, wybranych rynkach, np. na giełdach pie­niężnych i towarowych ;jednorodność dóbr służących alternatywnie zaspokojeniu tej samej potrzeby zagadnienie to szczególnie obszernie anali­zował E. Chamberlin, który zwrócił uwagę, że nie ma czystej konkurencji między dobrami w zasadzie substytucyjnymi, które jednak — z punktu widzenia konsumenta — różnią się między sobą. Występują wtedy specyficzne preferencje nabywców przedkładających jeden typ towaru nad drugi. Preferencje te prowadzą do zaniku stanu konkurencji doskonałej .Pełna realizacja doskonałej czystej konkurencji staje się we współczesnym świecie niemożliwością. Chamberlin i Robinson nie zwracają zresztą głównej uwagi na rozwój wielkich zrzeszeń przedsiębiorstw trustów, koncernów , które zgodnie z ich ter­minologią prowadzą do zaniku pierwszego i drugiego warunku doskonałej konkurencji. Ich analiza na plan pierwszy wydobywa zjawiska ze strony rynku, a nie ze strony stosunków produkcji. Zwracają przeto uwagę na cechy formalne, a więc „monopolistycz­ną” pozycję drobnego sklepikarza czy rzemieślnika, forytowa-nego położeniem jedyny sklep w danej dzielnicy czy specjalny­mi warunkami elegancka i szybka obsługa, przystojne ekspe­dientki lub niejednorodność dóbr specjalnie wzmocnioną wysił­kami producentów. Celowi temu służy wyposażenie towaru w znak firmowy, markę, która ułatwia za pomocą reklamy po­wiązanie określonego grona konsumentów z danym artykułem „jedynie aspiryna Bayera posiada rzeczywiste właściwości lecz­nicze”, „każdy prawdziwy gentelman używa jedynie samochoduChevrolet 1966, posiadającego specjalne właściwości” . W ten sposób jednolity rynek aspiryny lub samochodów można podzie­lić na kilka quasi-rynkow, oddzielonych od siebie specyficznymi, zróżnicowanymi właściwościami danego dobra.W tych warunkach cena przestaje być wielkością daną, nieza­leżną od polityki zbytu danego przedsiębiorcy lub kupca. Ma on pewne grono faktycznych i potencjonalnych nabywców nabyw­cy marginalni, którzy w zależności od warunków kupują produkt tego lub innego przedsiębiorcy , a rozmiary zbytu będą uzależnio­ne od prowadzonej przez niego polityki cen. Większy zbyt, przy niezmiennej elastyczności popytu na jego towar, może on osiąg­nąć tylko obniżając cenę, natomiast wysoką cenę osiągnąć może przez ograniczenie rozmiarów produkcji. Przedsiębiorca prowadzi więc elastyczną politykę cen, która ma umożliwić osiąganie przez niego maksimum zysku. Opłacalne bowiem staje się w niektórych przypadkach ograniczenie rozmiarów produkcji: w ten sposób zwiększa się masę zysku wskutek utrzymania ceny na wyższym poziomie. Teoria konkurencji niedoskonałej zbliża się, jak widać, do zrozumienia dość istotnej prawdy gospodarki monopolistycz­nej, ze swej istoty dążącej do windowania cen i ograniczania pro­dukcji w celu realizacji maksymalnych zysków.W tej sytuacji równowaga przedsiębiorstwa zrównanie utar­gów krańcowych z kosztami krańcowymi ustala się w innych warunkach niż w konkurencji doskonałej. Ponieważ w przedsię­biorstwie monopolistycznym utarg przeciętny czyli cena , a więc i utarg krańcowy jest malejącą funkcją wielkości produkcji, krzywa utargu krańcowego nie pokrywa się z krzywą utargu przeciętnego, stanowiącą odbicie popytu ludności na towary da­nego przedsiębiorstwa. Mianowicie krzywa utargu krańcowego opada szybciej od krzywej ceny, gdyż po obniżonej cenie przed­siębiorca sprzedaje nie tylko produkt marginalny, o który pro­dukcję powiększa, ale i całe jej dotychczasowe rozmiary. Pra­widłowość tę może zilustrować nam następujący prosty przy­kład liczbowyŁatwo zauważyć, że w naszym przykładzie utarg krańcowy spada dwa razy szybciej niż cena.Przedsiębiorstwo, dążąc do zmaksymalizowania zysku przery­wa, produkcję w tym punkcie, w którym jego koszty krańcowe są jeszcze znacznie niższe od ceny. Geometryczna interpretacja omawianego warunku równowagi Zaistniała sytuacja różni się więc poważnie od sytuacji w hipotetycznych warunkach konkurencji doskonałej .Maksimum zysku otrzymuje przedsiębiorstwo, wytwarzając OA jednostek towaru, przy czym następuje zrównanie kosztów krańcowych z utargami krańcowymi punkt R — słynny punkt Cournota. AB jest na rysunku ceną zapewniającą przedsiębior­stwu największy zysk . Każde rozmiary produkcji większe odOA zmniejszają rozmiary zysku, ponieważ każda dodatkowa jednostka produktu zwiększa koszty bardziej niż wpływy utarg krańcowy byłby już bowiem niższy od kosztu krańcowego .