TEORIA SOCJALIZMU RYNKOWEGO LANGE
Socjalistyczny światopogląd Langego kształtował się pod przemożnym wpływem procesów zachodzących w rzeczywistości współczesnego świata. Jednak dla Langego-uczonego uzasadnienie socjalizmu musiało wiązać się nierozerwalnie także z wnioskami wynikającymi z całego dotychczasowego rozwoju nauk społecznych, zwłaszcza ekonomii. Ten aspekt jest szczególnie istotny z punktu widzenia miejsca, jakie zajmuje Lange w historii nauki.Tradycyjnie za podstawowy dokument naukowego uzasadnienia socjalizmu w twórczości Langego uważa się pracę O teorii ekonomicznej socjalizmu, napisaną w 1936 r. początkowo w postaci dwóch studiów, później kilkakrotnie wydawaną w formie książkowej wraz z artykułem amerykańskiego ekonomisty Freda Taylora. Praca ta przyniosła Langemu natychmiast międzynarodowy rozgłos i zapewniła trwałe miejsce w historii myśli ekonomicznej jako teoretykowi ekonomii socjalistycznej. Odegrała ona bowiem szczególną rolę w dyskusji o rachunku ekonomicznym w socjalizmie, jaka rozwinęła się w latach trzydziestych.Aż do początku lat dwudziestych w literaturze socjalistycznej przetrwała wizja socjalizmu jako gospodarki naturalnej. Za takim charakterem przyszłej gospodarki miała przemawiać monopolizacja produkcji, handlu i bankowości por. np. wizję kartelu generalnego R. Hilferdinga , a później szeroka praktyka racjono-wania podczas wojny światowej. Praktycznym potwierdzeniem wizji naturalnej gospodarki socjalistycznej wydawał się tzw. komunizm wojenny w ZSRR.W takich warunkach, gdy zarówno w teorii, jak i w praktyce socjalistycznej panowała niepodzielnie koncepcja gospodarki naturalnej, w 1920 r. ukazał się przyczynek Ludwika von Misesa0 rachunku ekonomicznym w socjalizmie. Podobnie jak socjaliści, również Mises nie wyobrażał sobie innej formy gospodarki socjalistycznej, jak naturalna. Krytykując tę koncepcję uogólniał swoje zarzuty, twierdząc, że w warunkach uspołecznienia środków produkcji nie jest w ogóle możliwe racjonalne gospodarowanie. Tylko rachunek pieniężny może jego zdaniem zapewnić racjonalną alokację czynników produkcji. Ponieważ zaś w socjalizmie dobra produkcyjne nie będą towarami, racjonalna gospodarka socjalistyczna jest niemożliwa. „Każdy krok, który nas prowadzi od prywatnej własności środków produkcji i od pieniądza, jest także oddalaniem się od racjonalnej gospodarki.Podobnie skrajne stanowisko zajęli wówczas socjolog i ekonomista niemiecki o światowej sławie Max Weber i ekonomista rosyjski Borys Brutzkus. Ale prace tych autorów nie wywołały większego zainteresowania. Początek poważnej dyskusji na temat rachunku ekonomicznego w gospodarce socjalistycznej datuje się w literaturze zachodniej dopiero od chwili wydania przez Hayeka w 1935 r. zbioru artykułów, do którego weszły wyżej cytowany przyczynek Misesa oraz prace Piersona, Halma i Baronego. Wszystkie one zresztą wywołały mniej dyskusji, niż zamieszczony w tym zbiorze komentarz wprowadzający w historię sporu oraz posłowie pióra Hayeka.W przeciwieństwie do Misesa, Hayek nie pomijał milczeniem wniosków wynikających z teorii równowagi Walrasa-Pareto. Przyznawał, że skoro zależności gospodarki narodowej można przedstawić w postaci systemu równań, to najbardziej optymalne ukształtowanie tych relacji można znaleźć w drodze czysto matematycznej, jeżeli znane są rozporządzalne zasoby, stan techniki1 preferencje konsumentów. Operacje matematyczne mogą więc zastąpić instytucję rynku; jest więc możliwa prowadzona racjonalnie gospodarka naturalna. Ale taka możliwość jest według Hayeka czysto teoretyczna; w praktyce nie można sobie bowiemwyobrazić centralnego planifikatora, który byłby w stanie rozwiązać w stosunkowo krótkim czasie tak wielką ilość równań z tak wielką ilością niewiadomych.W dyskusji nad tak postawionym problemem wzięło udział wielu teoretyków, ale odpowiedź Langego uważa się za najpełniejszą. Również wedle ówczesnej koncepcji Langego nie można sobie stawiać praktycznego zadania planowania gospodarki narodowej w drodze scentralizowanego mechanizmu statystyczno–matematycznego. Jego polemika z Hayekiem koncentrowała się na przeprowadzeniu dowodu, iż nie ma żadnych zasadniczych przeszkód, by również w gospodarce socjalistycznej ustalono ceny równowagi za pomocą mechanizmu rynkowego.Ówczesny model Langego opierał się na następujących założeniach. Centralny planifikator określa:stopę akumulacji,ogólne zasady podziału dochodu narodowego,c tzw. ceny kalkulacyjne jako ceny równoważące podażz popytem .W tych ramach określonych centralnie przedsiębiorstwo socjalistyczne korzysta z bardzo szerokiego zakresu autonomii. W oparciu o ceny ustalone przez Centralnego Planifikatora mające więc dla przedsiębiorstwa charakter parametryczny , przedsiębiorstwo podejmuje samodzielnie decyzje — co, ile i jak produkować, a także w jakich kierunkach inwestować. Rola zaś Centralnego Planifikatora polega na obserwowaniu zachowania się przedsiębiorstw i na dokonywaniu — w oparciu o te obserwacje — rewizji wcześniej ustalonych cen. W ten sposób, za pomocą metody prób i błędów ustala się ceny równowagi. Taki typ gospodarki socjalistycznej byłby, zdaniem Langego, bliższy modelowi doskonałej konkurencji, niż pełna oligopolistycznych ograniczeń współczesna gospodarka kapitalistyczna.Po opublikowaniu studiów Langego dyskusja potoczyła się dalej. Jednak przeciwnicy socjalizmu porzucili argumentację te-oretyczno-ekonomiczną i przeszli do argumentacji typu społecznego problem biurokratyzmu . Natomiast interesujące argumenty przeciwko „rozwiązaniu konkurencyjnemu” Langego wysunął wówczas marksista angielski Maurice Dobb. Rozwiązanie to już w samym założeniu wyrzeka się, zdaniem Dobba, zalet gospodarki centralnie planowanej. Rynek stanowi bowiem mechanizm koordynacji decyzji gospodarczych w tym także inwestycyjnych a posteriori przez ruch cen , gdy gospodarka centralnie planowana pozwala je koordynować ex ante. Dobb uwypuklił więc główną słabość ówczesnej dyskusji, statyczny charakter proponowanych wówczas rozwiązań.Inny aspekt ówczesnej dyskusji przekreśliła współczesna rewolucja techniczna. Nowoczesne maszyny liczące przekreśliły argument Hayeka o praktycznej nierozwiązalności wielkiej liczby równań, składających się na system powiązań gospodarki narodowej. Zwracał na to uwagę O. Lange w swych ostatnich publikacjach Zasadniczym kierunkiem poszukiwań we wczesnych rozprawach ekonomicznych Langego jest dążenie do uczynienia maksymalnego użytku z narzędzi analizy ekonomicznej wytworzonych przez szkołę neoklasyczną i matematyczną metoda równowag cząsteczkowych i metoda równowagi ogólnej . Również w późniejszych swych pracach Lange będzie stosował te narzędzia poznawcze, rozwijając je zresztą w niejednym punkcie, ale pod koniec lat trzydziestych i zwłaszcza w okresie wojny punkt ciężkości przeniesie się na dążenie do krytycznego przetrwania samej koncepcji równowagi rynkowej i do wykazania jej ograniczonej przydatności w całokształcie teorii ekonomicznej. Pierwszym wyrazem tej refleksji nad przydatnością koncepcji równowagi rynkowej jest jego studium o „prawie rynku” Saya. Ostatecznym rozrachunkiem Langego z tą główną konstrukcją teoretyczną neo-klasycyzmu i szkoły lozańskiej oraz analizę krytyczną mechanizmów, które miały prowadzić automatycznie do kształtowania się równowagi, stanowiła jego Price Flexibility and Employment 1944 Giętkość cen i zatrudnienie , Chociaż Price Flexibility wywarła znacznie mniejszy wpływ na literaturę ekonomiczną niż studium o socjalizmie między innymi dlatego, że ukazała się w niekorzystnym dla bardziej abstrakcyjnych rozważań ekonomicznych okresie wojny, a poza tym napisana jest znacznie trudniejszym językiem , warto się nad nią zatrzymać, gdyż stanowi ona w rozwoju naukowym Langego na pewno nie mniej ważny etap, niż wspomniane studium.Geneza Price Flexibility jest następująca. Wśród ekonomistów szkoły neoklasycznej panowało przekonanie, że warunkiem równowagi ekonomicznej jest zachowanie giętkości cen i płac. Przekonanie to znajdowało swój wyraz w ataku na związki zawodowe, jako monopol usztywniający płace na zbyt wysokim poziomie, co miało być przyczyną bezrobocia. To antymondpoli-‚ styczne stanowisko zwolenników liberalizmu ekonomicznego ograniczało się często do atakowania właśnie tego jednego „monopolu”. W dodatku bardzo niekonsekwentnie z punktu widzenia teoretycznego, chociaż konsekwentnie z punktu widzenia postawy społecznej, „ci sami ludzie, którzy nalegają na konieczność zmienności płac pieniężnych w okresie depresji, żądają jednocześnie pułapu dla płac pieniężnych, aby zapobiec inflacji” .Pogląd neoklasyków streszczający się w znanym sloganie „sztywne płace źródłem bezrobocia” był atakowany z różnych stron już od początku lat trzydziestych. Joan Robinson, wychodząc z założeń niedoskonałej konkurencji, wzięła w obronę politykę związków zawodowych zmierzającą do utrzymania płac na stałym poziomie, jako czynnik tworzący przeciwwagę do tendencji mono-psonistycznych na rynku pracy. Michał Kalecki zaatakował tradycyjną ekonomię w kategoriach teorii niedostatecznego popytu globalnego. Z podobnych pozycji krytykował politykę obniżania płac w okresie kryzysu i depresji J. M. Keynes dowodząc, że obniżka płac wywoła obniżkę cen, nie doprowadzi natomiast do ab-sorbcji znajdującej się w nadmiarze siły roboczej. Pogląd ten został szybko podchwycony przez działaczy reformistycznych ruchu robotniczego, jednakże w środowisku ekonomistów akademickich, na przykład w Chicago, gdzie tradycje neoklasycyzmu były wówczas bardzo silne reprezentowali je: Frank Knight, Jacob Viner, Henry Simons dawne poglądy utrzymywały się nadal. A działo się tak między innymi dlatego, że krytycy tego poglądu np. Keynes i Kalecki operowali innym agregatowym językiem, atakowali neoklasycyzm niejako z zewnątrz.Oskar Lange postanowił rozprawić się ze stanowiskiem neoklasycyzmu na jego własnym gruncie, posługując się aparatem równowagi ogólnej, w którym to celu wprowadza do aparatu równowagi ogólnej pieniądz. „Takie założenie prowadzi do wniosku, że substytucja między pieniądzem a dobrami dostarcza klucza do zrozumienia procesów prowadzących do równowagi, jak i procesów zakłócających równowagę gospodarczą”. Lange uważa tę konkluzję „za główne osiągnięcie tego studium”.Badając Wpływ pieniądza na równowagę ekonomiczną w warunkach istnienia giętkich cen, Lange rozróżnia trzy możliwe przypadki.1. Niezmienna ilość pieniądza. Spadek ceny pewnego czynnika np. bawełny lub siły roboczej prowadzi początkowo do spadku innych cen i do wzrostu siły nabywczej zapasów pieniężnych. Powstaje nadmiar pieniądza. To z kolei wywołuje wzrost popytu na towary, a zatem zahamowanie spadku cen. Związany z tym wzrost kapitału pożyczkowego wywołuje spadek stopy procentowej, co zachęca do inwestycji i wzrostu zatrudnienia. Jest to pozytywny efekt pieniądza.Gdy ilość pieniądza określona jest przez kredyt i zmienia się stosownie do zmiany zapotrzebowania na zapasy pieniężne, wtedy mechanizm samoczynnej równowagi nie działa. Spadek cen nie będzie powstrzymany przez wzrost siły nabywczej zapasów pieniężnych i spadek stopy procentowej. Czynnik produkcji znajdujący się w nadmiarze nie zostanie zaobserwowany. Efekt pieniądza jest wtedy neutralny.Spadkowi cen może jednak towarzyszyć jeszcze silniejsze kurczenie się ilości pieniądza niż spadek zapotrzebowania na zapasy pieniężne. Na przykład banki reagują na spadek cen w ten sposób, że żądają zwrotu pożyczek. Na rynku daje się wtedy odczuć brak pieniądza. Powstaniu tego zjawiska sprzyjają pesymistyczne przewidywania, rosnące poczucie niepewności itp. Wtedy spadek cen czynnika produkcji np. płac wywołuje jeszcze silniejszy spadek cen na inne towary, co w konsekwencji doprowadzi do jeszcze większego nadmiaru, niż początkowy, czynnika produkcji np. do jeszcze większego bezrobocia . Efekt pieniężny jest wówczas ujemny.Procesy zakłócające równowagę i utrudniające automatyczny powrót do niej poprzez mechanizm giętkich cen, stają się jeszcze silniejsze w świetle analizy takich zjawisk i procesów, jak oligo-polizacja gospodarki narodowej wzrost oszczędzania, pogarszające się warunki inwestycji, innowacje pracooszczędne itp. . Ilość i siła działania destabilizującego wśród tych zjawisk ma wyraźną tendencję do wzrostu, zaś czynniki stabilizujące — odwrotną tendencję.W tych warunkach teoria automatycznie osiąganej równowagi ekonomicznej jest koncepcją zajmującą się mało prawdopodobnymi przypadkami. Lange porównuje to niekiedy z przypadkiem małpy piszącej encyklopedię. Z rachunku prawdopodobieństwa nie można zupełnie wykluczyć takiego przypadku. Czy warto jednak zajmować się tak mało prawdopodobnym przypadkiem?Ówczesna konkluzja Langego była dla neoklasycznej koncepcji równowagi niewiele bardziej optymistyczna. „Widzimy więc — pisał Lange w zakończeniu pracy — że tylko przy istnieniu bardzo szczególnych warunków rezultatem giętkości cen jest zachowanie lub przywrócenie równowagi popytu i podaży czynników produkcji. Warunki te zakładają kombinację takiego charakteru reakcji systemu pieniężnego i takiej elastyczności przewidywań cenowych, które tworzą pozytywny efekt pieniężny, wrażliwość substytucji międzyczasowej na zmiany stopy procentowej jeżeli pozytywny efekt pieniężny prowadzi raczej do zmiany popytu na papiery wartościowe [securities] niż do bezpośredniej zmiany popytu na towary , nieistnienie wysoko wyspecjalizowanych czynników, których popyt i podaż zależą bardzo silnie od elastycznych przewidywań cenowych, i wreszcie nieistnienie oli-gopolistycznych i oligopsonistycznych usztywnień w wydatkach i zakupach. Do pewnych granic brak pozytywnego efektu pieniężnego może być skompensowany przez stabilizujący wpływ handlu międzynarodowego na zatomizowanym rynku międzynarodowym między różnymi krajami . Istnieją dostateczne podstawy by sądzić, że te warunki były w przybliżeniu realizowane z punktu widzenia długookresowego w czasie od lat 1840 do roku 1914. W tym okresie giętkość cen była rzeczywistą zasadą długookresowej polityki ekonomicznej” .Później jednak sytuacja się radykalnie zmieniła. Proces oli-gopolizacji, pogorszenie się warunków inwestycyjnych, tendencje do bezrobocia technologicznego w połączeniu z negatywnymi doświadczeniami wojen światowych i wielkiej depresji, które mocno zachwiały poczucie stabilizacji — wszystko to ograniczyło do minimum możliwość automatycznego osiągania równowagi. Dla doktryny neoklasycznej analiza Langego była zabójcza. Doktryna ta została niejako rozsadzona od wewnątrz, unicestwiona przez ukazanie dynamiki mechanizmu jej działania.Praca Langego była również antykeynesowska, chociaż w kilku istotnych punktach płace a zatrudnienie, polityka monetarna Lange doszedł do zbieżnych z Keynesem wniosków. Ale tworząc swego rodzaju ogólną teorię rynku i cen Lange sprowadził również teorię Keynesa do roli „szczególnej teorii zatrudnienia, pieniądza i procentu”. Ujawniły się ponadto odrębne posta-wy społeczne Keynesa i Langego; Lange dowiódł, że keynesow-skie propozycje polityki antykryzysowej napotykają na trudne do przebycia bariery kapitału monopolistycznego. Oligopolistyczna polityka cen może na przykład bardzo osłabić lub wręcz zniweczyć inicjowane przez państwo pobudzające procesy mnożnikowe. Dlatego też konieczna jest zdecydowanie antymonopolistyczna polityka gospodarcza prowadząca w kierunku socjalizmu. Lange pisał, że „w większości przypadków jedynym sposobem zabezpieczenia się przed szkodliwym działaniem oligopolu i oligopsonu może być socjalizacja odpowiednich gałęzi przemysłu i handlu” u.Price Flexibility jest w zasadzie ostatnim etapem zainteresowań Langego, obracających się w kręgu problematyki mechanizmu rynkowego. Później nastąpił długi okres studiów Langego nad problematyką produkcji i reprodukcji.