TEORIA KEYNESA

TEORIA KEYNESA

Teoria Keynesa jest teorią konsekwentnego obrońcy kapita­lizmu w jego formie obecnej, państwowo-monopolistycznej. Swoje credo sformułował w sposób nie budzący wątpliwości jeszcze w artykule The End of Laissez-faire Koniec leseferyzmu opu­blikowanym w r. 1926. Pisał tam, że „mądrze kierowany kapi­talizm może być bardziej sprawny w realizacji celów ekono­micznych niż jakikolwiek inny system alternatywny”. Sformuło­waniu zasad tego „mądrego kierownictwa” poświęcona jest następnie większość jego prac.Niezależnie od wyraźnych implikacji ideologicznych, jakie nadawał swoim rozważaniom, szereg zjawisk kapitalizmu ujmuje Keynes w sposób realny, co zaważyło na walorach naukowych jego koncepcji. Nowe elementy w teorii Keynesa znalazły swój wyraz także w metodzie badań.Keynes zrywa z metodą mikroekonomiczną i powraca do ba­dania wielkości globalnych rozpatrywanych w skali gospodarki narodowej. Interesują go nie krańcowe przychody i koszty po­szczególnych jednostek gospodarczych, lecz wielkości agregatowe, takie jak inwestycje, oszczędności, konsumpcja, dochód naro­dowy. Usiłuje zbadać nie zasady postępowania tego czy innego przedsiębiorstwa, tego czy owego konsumenta, ale wyjaśnić, jak dochodzi do ukształtowania się różnych zmiennych, mających znaczenie dla działalności całej gospodarki; słusznie zakłada, że to, co jest prawdziwe z punktu widzenia indywidualnej jednostki, nie zawsze jest prawdziwe z punktu widzenia gospodarki jako całości. Trzeba więc szukać prawidłowości rządzących ruchem systemu jako pewnej odrębnej całości, przy czym prawidłowości tych nie można traktować jako prostej sumy działań poszcze­gólnych indywiduów gospodarczych. Keynes zrywa więc w ten sposób z istotnym założeniem ekonomii marginalistycznej, która nawet do wielkości globalnych dochodziła w oparciu o metodę mikroekonomiczną kategoria równowagi ogólnej szkoły lozań­skiej i nawiązuje do tradycji ekonomii klasycznej, która w swo­ich badaniach posługiwała się analizą makroekonomiczną.Drugą istotną różnicą pomiędzy Keynesem a ekonomią margi-nalistyczną jest odmienne ujęcie typu zależności występujących w gospodarce. Przypominamy, że dla marginalizmu właściwe było traktowanie zależności gospodarczych przede wszystkim jako zależności typu funkcjonalnego, a więc teza o wzajemnym związku wszystkich zjawisk gospodarczych. Teza ta stała się podstawą teorii samoustalającej się równowagi. Jeżeli zmieniają się wielkości od siebie zależne, to nic nie stoi na przeszkodzie ich szybkiemu dostosowaniu się do siebie, dostosowaniu prowadzą­cemu do ukształtowania się w gospodarce stanu równowagi. Key­nes stoi natomiast na stanowisku, że podstawowe wielkości eko­nomiczne powiązane są ze sobą związkami przyczynowo-skutko-wymi. Wyróżnia więc w swoim modelu zmienne niezależne i zależne, przy czym te drugie zależą od kształtowania się pierw­szych. Uznanie istnienia związków przyczynowo-skutkowych zbliża także teorię Keynesa do tradycji ekonomii klasycznej.Problem, który od czasu powstania teorii Keynesa budzi liczne dyskusje, to problem statyczności czy dynamiczności jego roz­ważań teoretycznych. Keynes wyraźnie stwierdza, że głównym przedmiotem zainteresowań teorii ekonomii powinny być okresy krótkie, mało bowiem daje nam stwierdzenie, że w dłuższym średnim okresie jakaś równowaga i tak się ustali, jeżeli okres ten składa się właśnie z okresów krótkich, jakie będą okresami nierównjowagi.Tym niemniej teoria Keynesa jest jednocześnie teorią krót­kiego i sekularnego okresu. W takim postawieniu problemu tkwi pewna sprzeczność. Brak rozpracowania problematyki okresu średniego sprawia, że oba człony teoretycznego rozumowania Keynesa nie są ze sobą powiązane, nie wynikają w sposób lo­giczny jeden z drugiego. Rzeczywiście Keynesa interesują przede wszystkim prawidłowości krótkich okresów: dlaczego okresy te są okresami nierównowagi, dlaczego nie działają tu mechanizmy ekonomii tradycyjnej prowadzące do osiągnięcia stanów równo­wagi przy pełnym wykorzystaniu zdolności wytwórczych? Zwró­cenie uwagi na problemy okresów krótkich, na to, że w tych okresach przeważają siły dezorganizujące gospodarkę nad siłami wprowadzającymi równowagę — mimo że u Keynesa obser­wacje te w zasadzie nie wyszły jeszcze formalnie rzecz biorąc, poza ramy statyki gospodarczej, poza porównywanie różnych ukształtowanych już stanów — otworzyło bramy dla późniejszej dynamizacji teorii burżuazyjnej ekonomii.Jednocześnie jednak Keynes interesuje się i innym proble­mem. Zdaje on sobie sprawę z tego, że w wieku XIX przebieg procesów gospodarczych w rozwiniętych krajach kapitalistycz­nych był o wiele bardziej dynamiczny. Krótkie okresy były także okresami nierównowagi, ale długofalowy trend rozwoju był trendem rosnącym i to dość szybko, czego nie można powie­dzieć o kapitalizmie współczesnym, a zwłaszcza o kapitalizmie .lat trzydziestych. Wyjaśnienie przyczyn zmiany tempa długo­falowego trendu, to drugi problem teorii ekonomicznej Keynesa.Model, który tworzy Keynes, jest modelem krótkiego okresu. Zakłada on istnienie pewnych wielkości danych, które określają zakres jego analizy. Są to: „istniejąca ilość i kwalifikacje rozpo­rządzanej siły roboczej, istniejąca ilość i jakość rozporządzalnego wyposażenia kapitałowego, istniejąca technika, stopień konku­rencji, gusty i przyzwyczajenia konsumentów, przykrość zwią­zana z różną intensywnością pracy oraz działalności nadzorczej i organizacyjnej, wreszcie struktura społeczna łącznie z czyn­nikami decydującymi o podziale dochodu narodowego”16. Ze swojego modelu eliminuje więc Keynes wzrost podaży siły ro­boczej, wpływ inwestycji na powiększenie zdolności wytwór­czych, postęp techniczny. W gospodarce istnieje dany zasób zdol­ności wywórczych, niezmienny w badanym krótkim okresie i trzeba wyjaśnić, od czego zależy większy lub mniejszy stopień jego wykorzystania. Takie postawienie problemu jest zgodne z jego dążeniem do wykazania przyczyn powstawania w ramach danej gospodarki niedostatecznego popytu efektywnego, prowa­dzącego do bezrobocia i niepełnego wykorzystania mocy pro­dukcyjnych.Keynes rozwija tu popytową teorię kształtowania się dochodu narodowego, której pewne elementy znajdujemy w pracach5. Sismondiego 1773—1842 i T. R. Malthusa 1766—1834 orazu niektórych teoretyków cyklów koniunkturalnych, przedewszystkim u J. A. Hobsona 1858—1940 .Podstawą tej teorii jest teza, że o poziomie dochodu narodo­wego w danym okresie decyduje popyt globalny ludności uza­leżniony od jej wydatków konsumpcyjnych i inwestycyjnych. W tym miejscu musimy od razu wyjaśnić sposób ujmowania inwestycji przez Keynesa. W jego modelu inwestycje są tylko czynnikiem tworzącym popyt, innymi słowy przedmiotem za­interesowania Keynesa jest tylko popytowy dochodowy efekt inwestycji.Wydatki konsumpcyjne, zdaniem Keynesa, są względnie usta­bilizowane. Oczywiście, wahają się one w poszczególnych fazach cyklu koniunkturalnego, ale występujące tu wahania nie są zbyt znaczne i nie przekraczają kilkunastu, dwudziestu procent. Po­ważnym wahaniom ulegają natomiast wydatki inwestycyjne. Są lata, kiedy inwestycje netto całkowicie zanikają i nie odtwarza się nawet w pełni użytego kapitału. W gospodarce występuje wówczas proces dekapitalizacji. Rozmiary wahań inwestycji brutto są więc ogromne, a zmniejszenie się ich rozmiarów może dochodzić do 80% wyjściowego poziomu. W tych warunkach wahania w rozmiarach inwestycji stają się główną przyczyną wahań w rozmiarach dochodu narodowego.Bardzo istotne znaczenie ma właściwe zrozumienie przez czy­telnika powyższej tezy. Można powiedzieć, że w niej kryje się klucz do zrozumienia całej teorii Keynesa. Teza jest powierz­chownie podobna do znanych nam tez ekonomii politycznej so­cjalizmu, znaczenie jej jest jednak zupełnie inne. Mówiąc w eko­nomii politycznej socjalizmu, że inwestycje decydują o poziomie dochodu narodowego, myślimy o ich wpływie na zdolności pro­dukcyjne gospodarki. Im wyższe inwestycje, tym bardziej roz­budowana baza produkcyjna i tym większy dochód narodowy możemy wytworzyć w naszej gospodarce. Całkowicie odmiennie rozumie tę tezę Keynes. Im wyższe inwestycje, tym większy popyt na dobra inwestycyjne, tym większy popyt globalny, tym większa produkcja i dochód narodowy. Przesłanką całego rozu­mowania jest założenie, że istnieje dany zasób urządzeń wytwór­czych a większy popyt globalny umożliwia pełniejsze jego wy­korzystanie. Nie interesuje natomiast w zasadzie Keynesa wpływ realizowanych inwestycji na rozmiary tego zasobu czyli podażowy produkcyjny efekt inwestycji. Problem ten wykracza poza ana­lizę krótkiego okresu i dotyczy długookresowej równowagi, którą zajmowała się ekonomia klasyczna.Przy takim ujęciu problemu realizowane inwestycje nie mu­szą być inwestycjami produkcyjnymi. Tę samą rolę zwiększania globalnego popytu równie dobrze, a nawet lepiej, mogą spełnić inwestycje nieprodukcyjne gmachy użyteczności publicznej, szkoły, budownictwo mieszkaniowe, drogi, mosty itd. , ponieważ efektem ich nie jest — jak w przypadku inwestycji produkcyj­nych — zwiększenie zdolności wytwórczych, wykorzystanie któ­rych może stać się trudnym problemem w przyszłości.Prowadzenie przez Keynesa rozumowania w kategoriach mo­delu popytowego w stosunku do gospodarki kapitalistycznej jest v/ pewnym stopniu słuszne. W gospodarce tej, w której przedsię­biorcy kierują się bodźcem zysku, istnienie odpowiednich roz­miarów popytu jest konieczną przesłanką rozwinięcia przez nich działalności produkcyjnej. Jeżeli nie istnieje odpowiedni popyt, przedsiębiorcy nie uzyskują przewidywanej stopy zysku. Następ­stwem takiej sytuacji będzie zmniejszenie rozmiarów działalności produkcyjnej, a co za tym idzie, dalsze ograniczenie rozmiarów popytu. Niedostatek popytu może więc w określonych warunkach doprowadzić do wystąpienia zjawisk kryzysowych w całej go­spodarce.W wyżej opisanych ramach modelu Keynes przystępuje do analizy podstawowych interesujących go zmiennych, do „rozmia­rów zatrudnienia wyznaczonych przez wysokość osiągalnego w danym okresie dochodu narodowego”.Analiza tych zmiennych — w związku z jego ujęciem dochodu narodowego, jako wielkości równej wydatkom dokonanym przez jednostki gospodarujące, a więc równej globalnemu popytowi — musi być jednocześnie analizą czynników wyznaczających roz­miary konsumpcji i inwestycji, jako grup wydatków kierujących globalny popyt.Wyżej wymienione zmienne: dochód narodowy Y , konsump­cja C , oszczędności S , inwestycje 7 , zatrudnienie N , są w modelu Keynesa zmiennymi zależnymi. Wysokość ich zależy od zmiennych niezależnych, spełniających w układzie rolę przy­czynową. Keynes wyróżnia trzy podstawowe zmienne niezależne. Są to: psychologiczna skłonność do konsumpcji, krańcowa ren­towność kapitału i stopa procentowa.Psychologiczną skłonność do konsumpcji można przed­stawić jako właściwą każdej jednostce dyspozycję psychologiczną do wydawania części swojego dochodu na zaspokojenie potrzeb konsumpcyjnych przy jednoczesnym oszczędzaniu pozostałej reszty. Ta skłonność do konsumpcji jest. zdaniem Keynesa, w da­nym okresie i przy danej wysokości dochodu względnie stała. Zmienna jest ona natomiast w dłuższym okresie i wtedy jej wy­sokość zależy od zwyczajów i opinii społecznej preferującej albo konsumpcję, albo oszczędzanie. W krótkim okresie jest stała przy danym dochodzie, zmienia się jednak wraz ze zmianą wy­sokości dochodu. Mianowicie skłonność do konsumpcji jest wię­ksza to znaczy większa część dochodu jest wydawana na zaspo­kojenie potrzeb konsumpcyjnych przy dochodach niższych; ma­leje wraz ze wzrostem dochodu. Dzieje się tak dlatego, że „ludzie są na ogół skłonni do zwiększania swej konsumpcji ze wzrostem dochodu, ale nie o tyle, o ile wzrósł dochód” . Pochodną prze­ciętnej skłonności do konsumpcji jest krańcowa skłonność do ACkonsumpcji , która określa, jaka część przyrostu dochodu AY zostaje przeznaczona na powiększenie konsumpcji AC . Kształtowanie się przeciętnej i krańcowej skłonności do kon­sumpcji w krótkim okresie w stosunku do poszczególnej jed­nostki może nam zilustrować poniższe zestawienie.Dopełnieniem skłonności do konsumpcji jest skłonność do oszczędzania właściwa także każdej jednostce, z natury dą­żącej do nagromadzenia rezerw pieniężnych dla siebie, jak i w celu przekazania ich potomstwu. Pojęcie to można wyrazić jako różnicę między jednością i skłonnością do konsumpcji, czyliKeynes przyjmuje, że skłonność do oszczędzania wzrasta w miarę wzrostu dochodu.Psychologiczna skłonność do konsumpcji i psychologiczna skłonność do oszczędzania decydują więc o rozmiarach bieżącej konsumpcji i o rozmiarach oszczędności, jakie powstają w spo­łeczeństwie.Pozostałe dwie zmienne niezależne keynesowskiego modelu de­cydują o rozmiarach inwestycji podejmowanych w danej go­spodarce.Krańcowa rentowność kapitału — to spodziewana rentowność podejmowanych przez przedsiębiorcę inwestycji, która zgodnie z zasadami rachunku marginalnego — opiera się przede wszyst­kim na rentowności krańcowych nakładów kapitału, funkcjonu­jących w danym okresie. Przedsiębiorcy, podejmując decyzje inwestycyjne, kierują się spodziewaną rentownością dodatko­wego kapitału. Nadzieje przedsiębiorców zależą od stanu istnie­jącego, od jego trwałości, oraz od ich oceny tendencji na przy-szłość. Perspektywy wolniejszego tempa wzrostu rozmiarów popytu i perspektywy wzrostu kosztów produkcji w następstwie konieczności zatrudnienia robotników mniej wydajnych, wzrostu płac, nadmiernej eksploatacji maszyn, muszą prowadzić do pesy-i mistycznej oceny kształtowania się spodziewanej rentowności i zmniejszenia rozmiarów inwestycji. Odmienne perspektywy rodzą nastroje optymizmu i przy danym poziomie stopy procen­towej prowadzą do zwiększenia rozmiarów inwestycji. O rozmia­rach inwestycji nie decyduje bowiem sama spodziewana rentow­ność, lecz dopiero porównanie jej z bieżącą stopą procentową. Na stanowisku Keynesa odbija się tradycyjny pogląd ortodok­syjnej ekonomii, traktującej procent jako koszt użycia kapitału. Inwestycje będą mogły więc mieć miejsce dopiero wtedy, gdy procent od pożyczek płacony przez przedsiębiorcę będzie wynosił mniej niż to, co ma on nadzieję uzyskać dzięki inwestycjom. Wzrost rozmiarów inwestycji może być zatem następstwem nie tylko wzrostu krańcowej rentowności kapitału, ale i przy danym poziomie rentowności, obniżenia stopy procentowej. Tak więc przy stopie procentowej równej 5% inwestycje będą mogły być dokonane wtedy, gdy krańcowa rentowność kapitału wynosi przynajmniej 6—7%. Przy niższej spodziewanej rentowności in­westycji przedsiębiorca będzie wolał prawdopodobnie zakupić papiery wartościowe zamiast narażać się na ryzyko inwestycji. Przy tej samej jednak krańcowej rentowności kapitału inwesty­cje mogą się stać opłacalne, o ile np. stopa procentowa obniży się z 5 do 4 lub 3%. W ten sposób krańcowa rentowność kapitału i stopa procentowa decydują o rozmiarach realizowanych w go­spodarce inwestycji, a pośrednio o rozmiarach popytu globalnego, dochodu narodowego i zatrudnienia.isane zależności możemy zilustrować w następujący sposób:Wysokość stopy procentowej zależy natomiast, zdaniem Keynesa, od dwóch elementów: od tzw. preferencji płynności i ilości pieniądza w obiegu.Preferencja płynności — to właściwa jednostce gospodaru­jącej skłonność do przechowywania swych rezerw pieniężnych w formie płynnej. Uwarunkowana jest ona zarówno przyczynami natury technicznej konieczność posiadania określonej płynnej rezerwy pieniężnej dla normalnego toku gospodarowania jak i przyczynami psychologicznymi, m. in. właściwą jednostce go­spodarującej skłonnością do spekulacji w pełni jest ona możliwa przy posiadaniu oszczędności w formie płynnej . Inwestowanie, nawet pośrednie — przez zakup papierów wartościowych — oznacza rezygnację z płynności i ta właśnie rezygnacja musi być wynagrodzona opłatą procentu. Wysokość stopy procentowej za­leży więc bezpośrednio od większej lub mniejszej preferencji płynności, a więc w istocie od czynnika psychologicznego. Na rozmiary preferencji płynności wpływa jednak także ilość pie­niądza w obiegu. Im pieniędzy więcej, tym łatwiej zaspokoić zapotrzebowanie na nie i tym mniejsza preferencja płynności, a więc i stopa procentowa.Z analizy zmiennych występujących w modelu Keynesa wy­nika wniosek, że w gospodarce nie ma żadnych czynników, któ­re by prowadziły do ustalenia się stanu równowagi. Siły, które decydują o rozmiarach oszczędności skłonność do konsumpcji i skłonność do oszczędzania , są całkiem rozbieżne z siłami de­cydującymi o rozmiarach inwestycji. Stopa procentowa w tym ujęciu, z czynnika równowagi oszczędności i inwestycji jakim była w teorii marginalistycznej, gdzie traktowano ją jako cenę oszczędności , staje się potencjalnym czynnikiem nierównowagi. W teorii marginalistycznej istniało domniemanie, że wzrost po­pytu na oszczędności podnosi stopę procentową, która tym sa­mym staje się z jednej strony bodźcem do zwiększenia rozmia­rów oszczędności, a z drugiej — do zmniejszenia inwestycji. Podobnie obniżenie stopy procentowej dawało impulsy do zmniej­szenia oszczędności i jednoczesnego powiększenia inwestycji. W modelu Keynesa natomiast rozmiary oszczędności nie zależą wcale od wysokości stopy procentowej, która ma istotny wpływ tylko na rozmiary bieżących inwestycjilfl.W tych warunkach zrównoważenie się oszczędności i inwe­stycji ex ante tzn. przed rozpoczęciem danego okresu działalności gospodarczej może być wyłącznie zjawiskiem przypadkowym, a normalną sytuacją staje się nierównowaga obu tych czynników, pociągająca za sobą ogólny stan nierównowagi gospodarczej. Szczegółowe wyjaśnienie tego związku wymaga przedstawienia keynesowskiego ujęcia problemu równowagi ogólnej.

[Głosów:1    Średnia:3/5]

Comments

comments