TEORIA KAPITAŁU FINANSOWEGO
Najwybitniejszą pracą ekonomiczną Hilferdinga, która zyskała mu światowy rozgłos, jest wydane w Wiedniu w 1910 r.dzieło pt. Kapitał finansoivy, Studium o najnowszym rozwoju kapitalizmu, w którym zawarta jest jego teoria współczesnego kapitalizmu.W przedmowie do Kapitału finansowego Hilferding wskazuje na dwie cechy charakterystyczne współczesnego kapitalizmu. Pierwsza — to zniesienie wolnej konkurencji w drodze tworzenia karteli i trustów, druga — to coraz ściślejsze powiązanie kapitału bankowego z kapitałem przemysłowym, z czego powstaje kapitał finansowy.Doceniając pierwszorzędną rolę związków monopolizujących produkcję karteli i trustów , autor skupia swoją uwagę badawczą przede wszystkim na zjawiskach związanych z kapitałem finansowym, to znaczy na tych zjawiskach, które, jego zdaniem, najbardziej fetyszyzują istotną treść nowej fazy kapitalizmu. Kapitał finansowy jest najwyższą i najbardziej abstrakcyjną formą przejawiania się kapitału. „Mistyczna osłona, która otacza w ogóle stosunki kapitalistyczne, staje się tutaj najbardziej nieprzenikniona. Swoisty ruch kapitału finansowego, który robi wrażenie ruchu samodzielnego, choć jest tylko pochodnym, różnorodne formy, w jakich się ten ruch odbywa, oderwanie się jego i usamodzielnienie w stosunku do ruchu kapitału przemysłowego i handlowego — są to zjawiska, których analiza staje się tym bardziej nagląca, iż szybki wzrost i coraz potężniejszy wpływ, jaki w obecnej fazie kapitalizmu wywiera kapitał finansowy, uniemożliwia — ze względu na znajomość praw i funkcji kapitału finansowego — zrozumienie obecnych tendencji gospodarczych, a przez to również wszelką naukową ekonomię i politykę Do ogólnego pojęcia kapitału finansowego dochodzi Hilfer-ding drogą analizy zmienionej roli banków z jednej strony, z drugiej — analizy ekonomicznej treści spółek akcyjnych i akcyjnego kapitału.Podkreślając ostateczne oddzielenie się funkcji zarządzania, administrowania przedsiębiorstwem od własności kapitału, Marks pisał w Kapitale, że spółka akcyjna oznacza zniesienie kapitału jako własności prywatnej w obrębie granic samego kapitalistycznego sposobu produkcji. Spółka akcyjna jest więc przejściową fazą do społecznej własności zrzeszonych producentów.Hilferding rozwija tę uwagę Marksa. Pierwszy w literaturze marksistowskiej wprowadza i poddaje analizie znane obecnie z kursowego wykładu ekonomii pojęcie zysku założycielskiego i dywidendy jako odrębne kategorie ekonomiczne. Daje też wyczerpującą analizę różnic między spółką akcyjną a przedsiębiorstwem indywidualnym.Wskazuje, że spółka jest nie tylko uniezależniona od osobistych kwalifikacji i losów kapitalisty, ale — co jest daleko ważniejsze — uniezależnia się od wielkości indywidualnego kapitału, który trzeba najpierw skoncentrować w jednym ręku, aby mógł on funkcjonować jako kapitał przemysłowy. Spółka akcyjna rozszerza krąg osób i umożliwia łączenie wielu drobnych sum w jeden wielki kapitał przemysłowy. Łatwiejsze jest więc jej założenie, a już istniejąc ma dzięki temu większą prężność i rzut-kość. Łatwości zdobywania kapitału drogą bezpośredniego odwoływania się do rynku kapitałowego towarzyszy zwiększona sprawność i możliwość akumulacji. W przeciwieństwie do prywatnego przedsiębiorcy, którego akumulacja jest ograniczona rozmiarami wygospodarowanego zysku pomniejszonego o część konsumowaną , spółka akcyjna powiększa się nie tylko przez akumulację własnego zysku; do jej dyspozycji stoi cały wolny kapitał pieniężny, z którego może korzystać dla rozszerzenia produkcji. Likwiduje ona w ten sposób bariery powstałe w wyniku rozproszenia kapitału pomiędzy przypadkowych i biernych posiadaczy, dzięki czemu może rozwijać produkcję ściśle według wymagań techniki. Mając większe rezerwy oraz możliwość znacznego powiększenia kapitału, spółki łatwiej przystosowują się do wahań kSgiunktury. Potrafią szybciej, pełniej i lepiej wykorzystać dobrą koniunkturę i są bardziej odporne na zjawiska kryzysowe także dlatego, że ich dolną granicą normalnego prospe rowania może być sprzedaż nie według ceny produkcji zawierającej koszty produkcji plus zysk przeciętny, lecz po cenach zredukowanych do kosztów produkcji plus procent będący z zasady niższy od zysku .Hilferding krytykuje iluzję demokracji własności za pośrednictwem akcji. Zauważa, że akcjonariusz ma prawo tylko do proporcjonalnego udziału w wartości dodatkowej, tracąc jednocześnie możliwość wpływania na sam tok produkcji. To ograniczenie daje posiadaczowi większości akcji nieograniczoną władzę nad mniejszością.Rozwój spółek akcyjnych jest dla Hilferdinga identyczny z szybkim procesem centralizacji kapitału, a przeto i koncentracji produkcji. Jest więc punktem wyjścia i żyzną glebą, na której wyrastają zrzeszenia kapitalistyczne monopolizujące produkcję. Bez procesów centralizujących, bez upowszechnienia spółki akcyjnej wzrost gospodarczy dokonywałby się znacznie wolniej. Poza tym monopolizacja produkcji prowadzi do zmian w podziale pracy. Zniesione zostają w drodze stopniowego łączenia gałęzie produkcji, dawniej oddzielone i samodzielne. Kurczy się więc stale społeczny podział pracy, czyli podział na różne dziedziny produkcji, które tylko przez wymianę były powiązane ze sobą w jeden organizm społeczny. Jednocześnie rozszerza się coraz bardziej techniczny podział pracy w obrębie zjednoczonych — pionowo i poziomo — przedsiębiorstw-gigantów.Drugim elementem pozwalającym zrozumieć hilferdingowską kategorię kapitału finansowego jest jego analiza nowej roli banków, której poświęca bardzo wiele uwagi.Za czasów Marksa banki występowały, po pierwsze, jako pośrednik w obrocie płatniczym, po drugie, jako zbiornica wyzwalanego w procesie ruchu okrężnego kapitału pieniężnego, skazanego na okresową bezczynność i ośrodek przekształcający ten bezczynny kapitał w funkcjonujący kapitał pieniężny, wynikiem czego jest zmniejszenie do niezbędnego minimum kapitału społecznego, znajdującego się w ruchu okrężnym. Trzecią funkcją banków, której znaczenie wzrasta, jest gromadzenie w formie pieniężnej dochodów wszystkich innych klas i oddawanie ich do dyspozycji kapitalistów.Rezultatem postępującej centralizacji kapitału bankowego jest przejście od udzielania kredytu na cele kapitału obrotowego do kredytu na kapitał trwały, do kredytu inwestycyjnego, który, w przeciwieństwie do kredytu obrotowego, jest z natury rzeczy bardziej długotrwały. Na tym tle rodzi się długofalowe zainteresowanie banku-wierzyciela stanem interesów dłużnika-przed-siębiorstwa. Bank zapewnia sobie prawo kontroli finansowej, uczestniczy przez swoich przedstawicieli w radach nadzorczych przedsiębiorstwa przemysłowego, a mając możność udzielenia lub cofnięcia kredytu, zdobywa sobie wielki wpływ na kierownictwo przedsiębiorstwa. Jako wierzyciel bank jest w tym związku stroną silniejszą 2.Zacieśnieniu unii personalnej banków i przemysłu i wzmocnieniu roli banków sprzyja omówiona już akcyjna forma kapitału. Przy tworzeniu spółek akcyjnych założyciele korzystają zwykle z usług banków, które, działając stale na rynku kapitałowym, najlepiej znają mechanizm giełdy. Banki często zaliczkują po prostu potrzebny założycielom spółki kapitał, rozprzedając potem akcje i realizując zysk założycielski. Niekiedy bank zatrzymuje u siebie dużą część akcji, przewidując, że w przyszłości kurs ich pójdzie mocno w górę.Na rzecz banków traci na znaczeniu giełda. Do dalszego wzrostu roli banków i rozszerzenia ich sfery wpływu prowadzi kartel i-zacja przemysłu. W rezultacie banki zaczynają coraz częściej dysponować kapitałem ulokowanym w przemyśle.Zależność przemysłu od banków jest, zdaniem Hilferdinga, następstwem zmienionych stosunków własnościowych. „Wzrastająca stale część kapitału przemysłowego nie należy do tych przemysłowców, którzy go używają. Możność dysponowania kapitałem uzyskują oni jedynie za pośrednictwem banku, który w stosunku do nich reprezentuje właściciela. Bank musi jednocześnie angażować w przemyśle stale wzrastającą część swoich kapitałów, przez co staje się w coraz większej mierze kapitalistą przemysłowym. Kapitał bankowy, czyli kapitał w formie pieniężnej, który w ten sposób przekształca się w rzeczywistości w kapitał przemysłowy, nazywam kapitałem finansowym” Dalej Hilferding podkreśla, że kapitał finansowy rozwija się wraz z rozwojem spółek akcyjnych, a wraz z tworzeniem się karteli i trustów staje u szczytu władzy. Twierdzi on także, że zależność przemysłu od kapitału bankowego nie oznacza zależności kapitalisty przemysłowego od kapitalisty bankowego. Ci sami magnaci finansowi biernie zdobywają przez banki władzę nad całym kapitałem narodowym, także nad przemysłem. A ponieważ i banki mają coraz częściej charakter akcyjny, pakiety akcji stają się narzędziem panowania zarówno nad przemysłem, jak i nad bankami.Obserwując burzliwy proces centralizacji banków i kapitału finansowego, Hilferding formułuje hipotezę o tendencji do powstania banku lub jednej grupy banków , który uzyskałby możliwość dysponowania globalnym kapitałem pieniężnym. „Taki bank centralny wykonywałby przez to kontrolę całej produkcji społecznej”Hilferding rozwija tezę Marksa o systemie bankowym, jako formie społecznej ewidencji i podziału środków produkcji w skali społecznej. Z tym uspołecznieniem produkcji przez kapitał finansowy wiąże Hilferding perspektywy socjalizmu. „Skupiając coraz bardziej zarządzanie produkcją społeczną w ręku niewielkiej ilości bardzo dużych zrzeszeń kapitalistycznych, kapitał finansowy oddziela kierownictwo produkcji od własności i uspołecznia produkcję aż do granicy, którą można osiągnąć w ramach kapitalizmu”5. Oznacza to utworzenie społecznej kontroli produkcji, uspołecznienie w formie antagonistycznej. Walka o wywłaszczenie oligarchii, która panuje nad produkcją, jest ostatnią fazą walki klasowej proletariatu z burżuazją. Kapitał finansowy stwarza ostatnie przesłanki socjalizmu, ułatwia pokonanie kapitalizmu. Koncepcja „banku centralnego”, oparta na teziewzrastającym prymacie banków nad produkcją, jest jednostronna. Hilferding uznał przejściową fazę rozwoju kapitalizmu za trwałą tendencję rozwojową. W późniejszych latach ta wybitna rola banków zostaje podważona przez utrwalenie sięumocnienie związków monopolizujących produkcję. Współczesne wielkie monopole przechodzą po prostu do samofinanso-ivania Szybki wzrost kapitałów zaangażowanych w produkcji drogą wewnętrznej akumulacji ogranicza rolę kredytu inwestycyjnego. Banki stają się coraz bardziej instytucją pomocniczą, organizowaną przez monopole. Teza zatem Hilferdinga o panowaniu banków nad produkcją wynikała z ówczesnych, szczególnych warunków historycznych, co zmienia dość istotnie treść i zmniejsza wagę pojęcia „kapitał finansowy”.Badając formy i procesy zastępowania wolnej konkurencji i mechanizmów z nią związanych przez konkurencję monopolistyczną, Hilferding formułuje, jako jeden z pierwszych teoretyków ekonomii, pewne charakterystyczne cechy ceny monopolowej.Punktem wyjścia jego analizy jest pogląd, że w czasie istnienia cen monopolowych popyt nie daje się określić, ani zmierzyć, że nie można wtedy ustalić, jak popyt reaguje na podwyżkę cen. Pogląd ten, który pokutował zresztą przez długi okres czasu i być może hamująco Wpłynął na rozwój teorii ceny monopolowej, w świetle dzisiejszego stanu teorii ekonomicznej, a zwłaszcza metod ekonometrycznych, jest zbyt pesymistyczny. Dzisiejsze badania elastyczności popytu pozwalają z dużym przybliżeniem określić przyszły popyt. Badania te rozwinęły się właśnie na gruncie potrzeb zrzeszeń monopolistycznych. Zasadniczy problem kapitalizmu monopolistycznego tkwi nie tyle w trudności przewidzenia reakcji konsumenta na podwyżkę cen, ile w trudności świadomego kształtowania podaży, dopasowywania jej wielkości do danego popytu. Pesymistyczny pogląd Hiłferdinga był związany z ówczesnym stanem wiedzy ekonomicznej, a nie z istotnymi źródłami trudności praktyki zrzeszeń monopolistycznych.Ten punkt wyjścia Hiłferdinga prowadził go do zbytniego akcentowania czysto psychologicznego i subiektywnego charakteru ceny monopolowej.Pogląd powyższy nie przeszkodził Hilferdingowi wskazać w sposób realistyczny pewnych granic ceny monopolowej zwanej często przezeń ceną kartelową . Jeżeli źródła surowcowe zostają opanowane przez monopole np. kopalnie rudy żelaznej i huty wytwarzające surówkę , to jako skutek nastąpi podwyższenie cen na surówkę żelaza. W ten sposób kartele przechwycą część zysków wytworzonych w nieskartelizowanych gałęziach przemysłu metalurgicznego, obniżając tam stopę zysku. Powstają w ten sposób różne stopy zysku dla przemysłu skartelizowanego i nieskartelizowanego. Cena kartelowa może się podnieść o tyle, o ile zmniejszy się zysk, czyli o ile spadną ceny poniżej ceny produkcji przemysłowców nieskartelizowanych. Jeżeli wśród tych ostatnich są rozpowszechnione spółki akcyjne, to spadek cen nie może być większy, niż fc+p koszt własny plus procent . Pierwsza granica jest więc wytknięta przez „możliwość zredukowania stopy zysku w gałęziach przemysłu niezdolnych do utworzenia kartelu”7. Chodzi tu o pozostawienie nieskartelizowanym gałęziom przemysłu takiej stopy zysku, która umożliwia im kontynuowanie produkcji. Hilferding podkreśla jednak, że najlepszą formą ucieczki przed skutkami ceny kartelowej jest wejście przedsiębiorstw nieskartelizowanych do zrzeszenia kartelowego. Cena monopolowa jest więc potężnym narzędziem dalszej monopolizacji. Drugą granicę ceny kartelowej tworzą globalne rozmiary konsumpcji, które od pewnego poziomu cen zaczynają się kurczyć. Sądzić jednak można, że tę drugą granicę Hilferding lekceważy, gdyż decydujące znaczenie w warunkach kapitalistycznych przypisuje rynkowi środków produkcji.