SPOŁECZNE UWARUNKOWANIA

SPOŁECZNE UWARUNKOWANIA

Teoria niedoskonałej konkurencji jest niewątpliwie pewnym krokiem naprzód w kierunku urealnienia problematyki badań współczesnej ekonomii burżuazyjnej. Doprowadziła ona do zer­wania z nierealnymi założeniami doskonałej konkurencji, wska­zała, że następstwem rozwoju monopolu jest powstanie tendencji do ograniczenia rozmiarów i podnoszenia ceny. Prawdziwe jest także wskazanie, że następstwem rozwoju tej formy konkurencji będzie powstanie specyficznych stanów równowagi, odznaczają­cych się niepełnym wykorzystaniem istniejących mocy produk­cyjnych więc i niepełnym wykorzystaniem czynników produkcji pracy i kapitału . Teoria niedoskonałej konkurencji ujawnia więc fakt, że sposób funkcjonowania współczesnego kapitalizmu jest daleki od wyidealizowanego obrazu, jaki roztaczają ortodoksyjne podręczniki zwolenników kierunku marginalistycznego, że pro­wadzi on do marnotrawstwa sił wytwórczych społeczeństwa, co jest nieuchronnym rezultatem „niedoskonałości rynku”.Twórcy teorii niedoskonałej konkurencji formułują te wnioski nie wychodząc w zasadzie poza ortodoksyjną metodę analizy wielkości marginalnych, zamykającą się w ramach problematyki mikroekonomicznej. Antycypują jednak późniejsze wnioski J. Keynesa, do których dojdzie on w oparciu o analizę wielkości agregatywnych, makroekonomicznych. Te zbieżności spowo­dowały może i to, że J. Robinson stała się w Anglii jedną z pierw­szych zwolenniczek teorii J. Keynesa.Nie oznacza to jednak, aby można było aprobować wszystkie tezy teorii niedoskonałej konkurencji. Podstawowym jej bra­kiem jest nadal niedostrzeganie społecznej istoty systemu ka­pitalistycznego, co uniemożliwia zrozumienie historycznej ewo­lucji tego systemu. To też ekonomiści, o których mowa, w zasa­dzie nie rozumieją społecznej istoty monopolu. Ich analiza monopolu zwraca uwagę przede wszystkim na formalne cechy tego zjawiska, powiązane ze stosunkami rynkowymi, a więc na zróżnicowanie produktu firmową marką, na ograniczenie podaży w miejscu i w czasie. Z ich rozważań można więc wysunąć wnio­sek, że typowy monopolista to drobny aptekarz w małym mia­steczku, rzemieślnik wsławiony jakością swoich wytworów, czy sklepikarz posiadający przystojną małżonkę pełniącą funkcję ekspedientki. Nie dostrzegają oni tego, że największe monopole współczesnego kapitalistycznego świata umiejscowione są w ga­łęziach przemysłu wydobywczego i ciężkiego, w których trudno jest dokonać jakiegokolwiek poważniejszego zróżnicowania pro­duktu. Benzyna z Royal Dutch Shelł nie różni się od benzyny ze Standard Oil Company, a węgiel czy stal z Bethlehem Steel Corp. od stali wytwarzanej przez Yougstown Sheet and Tube Corp., tym niemniej mamy tu do czynienia z wielkimi korpora­cjami finansowymi, którym stopień opanowania rynku pozwala w pełni na prowadzenie monopolistycznej polityki zbytu i cen.Niezrozumienie istoty monopolu wynika z ahistorycznej po­zycji teorii niedoskonałej konkurencji. Nie badając historycznej ewolucji kapitalizmu, nie jest ona w stanie wyjaśnić ani przy­czyn powstania kapitalizmu monopolistycznego, ani nieuchron­ności tej formy przekształceń. Stąd często niektórzy przedstawi­ciele tego kierunku ekonomii burżuazyjnej np. amerykański ekonomista F. Machlup mieszają właściwy monopol kapitali­styczny ze sporadycznie występującym monopolem, zazwyczaj kupieckim, w strożytności czy w okresie merkantylizmu. Porów­nywanie formalnych analogii, występujących w sferze zjawisk rynkowych, prowadzi w tym wypadku do przeoczenia zasad­niczo odmiennej społecznej istoty obu tych form organizacji go­spodarczej. Braki te są następstwem właściwego ekonomii burżu­azyjnej zwrócenia uwagi przede wszystkim na rynkowe elementy kapitalizmu monopolistycznego. W ekonomii tej nie dostrzega się, że nowe elementy w stosunkach rynkowych są koniecznym następstwem specyficznego ukształtowania się stosunków pro­dukcji. Sprowadzając cały problem do „niedoskonałości rynku” teoria ta, jak zauważa Oskar Lange, traci z oczu istotne źródło badanych procesów i staje się niezdolna do wyciągania skutecz­nych konsekwencji praktycznych .Ta słabość teorii niedoskonałej konkurencji szczególnie wy­raźnie występuje w wysuwanych przez nią wnioskach dla prak­tyki gospodarczej. W istocie sprowadzają się one do postulatu ograniczenia i zahamowania procesów monopolistycznych oraz żądania od państwa kapitalistycznego, aby czuwało nad prze­strzeganiem uczciwych reguł gry. Wysuwając takie postulaty całkowicie utopijne ekonomiści burżuazyjni zmierzają w istocie do nawrotu wstecz, do kapitalizmu wolnokonkurencyjnego, nie zdając sobie sprawy, że kapitalizm monopolistyczny jest właśnie nieuchronnym następstwem stanu wolnej konkurencji. Powrót do stanu wolnej konkurencji nie oznaczałby zresztą likwidacji sprzeczności systemu kapitalistycznego, które już w tym systemie w pełni się ujawniły.Nie można jednak większości zwolenników teorii niedoskona­łej konkurencji, a zwłaszcza jej twórców J. Robinson i E. Cham-berlina, zaliczyć do wyraźnych apologetów systemu kapitali­stycznego. Przeciwnie, koncepcje ich są powiązane przede wszyst­kim z interesami drobnej i średniej burżuazji, części inteligencji i stanu średniego, która krytycznie ocenia rozwój kapitalizmu monopolistycznego. Ale i przeciwstawianie kapitalizmowi mono­polistycznemu kapitalizmu wolnokonkurencyjnego nie może być uznane za postępowe, a wiara w możliwość odwrócenia biegu historii ma już charakter całkowicie utopijny. Prawidłową ocenę tego kierunku dają interesujące uwagi Paula Barana, marksi­stowskiego ekonomisty amerykańskiego. „Podobnie ekonomiści tkwiący społecznie i duchowo w wolnokonkurencyjnej, drobno-burżuazyjnej fazie i warstwie społeczeństwa kapitalistycznego rozwinęli pewną wnikliwość w dostrzeganiu nieracjonalności, marnotrawstwa i kulturowych następstw kapitalizmu monopoli­stycznego. Niepomni faktu, że to właśnie kapitalizm liberalny konkurencyjny rodzi nieuchronnie monopol, przyznają, że mono­polistyczna faza kapitalizmu pociąga za sobą pewne ekonomiczne i społeczne koszty, dostrzegają niektóre wyraźniejsze przejawy zbędnej konsumpcji i nieprodukcyjnej działalności.Powstanie i rozwój nowych tendencji w ekonomii burżuazyj­nej wiąże się przede wszystkim z działalnością naukową Johna Maynarda Keynesa jako tego ekonomisty, który wskazał ekonomii burżuazyjnej nowe kierunki rozwoju. Dla określenia jego wkładu używa się chętnie określeń szumnych, takich jak „keynesowska rewolucja w ekonomii” Lawrence R. Klein czy „nowa ekonomia polityczna” Seymour Harris . Spróbujmy nieco bliżej zasta­nowić się, o ile te określenia są usprawiedliwione.Teoria Keynesa powstaje jako bezpośrednia reakcja na wielki kryzys ekonomiczny lat 1929—1933 chociaż pewne elementy nowych ujęć można dostrzec już we wcześniejszych jego pra­cach . Teoria ta nie jest jednak jeszcze jedną próbą wyjaśnienia przyczyn rozwoju cyklicznego w gospodarce kapitalistycznej taka interpretacja tej teorii występuje zresztą w niektórych opracowaniach . Keynes interesuje się przede wszystkim stanem ogólnej stagnacji, w którą wszedł kapitalizm w określonej fazie swojego rozwoju historycznego. Dostrzega on istotne elementy tej stagnacji trwałe niewykorzystanie czynników produkcji, chroniczne bezrobocie, tendencje depresyjne i zmierza zarówno do wykrycia ich przyczyn jak i do wskazania określonych środ­ków zaradczych, które mają umożliwić uzdrowienie kapita­lizmu12. Kryzys lat 1929—1933 szczególnie wyraźnie ujawnił imanentne sprzeczności tej fazy rozwoju kapitalizmu, ułatwiając Keynesowi wyraźniejsze sformułowanie swych założeń teore­tycznych.Keynes zdaje sobie sprawę z ograniczonych walorów poznaw­czych dotychczasowej ekonomii marginalistycznej. Nieskuteczność proponowanej przez nią terapii wystąpiła ze szczególną siłą w pierwszym okresie kryzysu, kiedy to rządy wielu krajów ka­pitalistycznych próbowały przeciwdziałać kryzysowi w oparciu o tradycyjne zalecenia polityka deflacji, oszczędności budżeto­wych, dążność do obniżania płac roboczych .Zalecenia te wynikały z tez ekonomii ortodoksyjnej, która nie mając konsekwentnej teorii kryzysów ekonomicznych dawała bardzo zróżnicowane zalecenia polityki antykryzysowej 13.Cel, któremu ma służyć teoria Keynesa, jest celem ściśle prak­tycznym. Ma on świadomość tego, że teoria, którą formułuje, bę­dzie teorią zasadniczo odmienną i będzie mogła wywrzeć wpływ na przebieg procesów gospodarczych w kapitalizmie. Świadczy o tym jego list do G. B. Shawa, napisany w okresie opracowania ogólnej teorii: ,,Aby jednak zrozumieć stan mego umysłu, musi pan wiedzieć, że piszę książkę z zakresu teorii ekonomicznej, która, jak wierzę, ogromnie zrewolucjonizuje sposób, w jaki świat myśli o ekonomicznych problemach. Nie jestem w stanie prze­widzieć, jaki będzie ostateczny rezultat oddziaływania mojej teorii na czyny i sprawy ludzkie, gdy zostanie ona należycie przyswojona. Ale zmiana będzie wielka; w szczególności obalone zostaną ricardowskie podstawy marksizmu” u.Pozostawiając na razie problem bliższej oceny teorii Key­nesa, trzeba jednak od razu stwierdzić, że jego nadzieje na oba­lenie ricardowskich podstaw marksizmu okazały się tak samo złudne, jak nadzieje szeregu innych burżuazyjnych teoretyków, obalających już niejednokrotnie przed i po Keynesie naukowe dzieło Marksa.Teorię Keynesa określa się często jako teorię państwowo–monopolistycznego stadium kapitalizmu, teorię wskazującą pań­stwu kapitalistycznemu metody ingerencji w stosunki gospo­darcze. Nie teoria Keynesa zrodziła jednak kapitalistyczny in-terwencjonalizm państwowy, lecz przeciwnie, powstała ona pod wpływem żywiołowego rozwoju tych procesów. Teoria Keynesa, uogólniając doświadczenia różnych form interwencjonizmu, stworzyła jego teoretyczne podstawy, przeprowadzając makro­ekonomiczną analizę prawidłowości kształtowania się dochodu narodowego, i wskazała najbardziej racjonalne formy jego sto­sowania.Teoria Keynesa ukształtowała się pod silnym wpływem do­świadczeń polityki antykryzysowej rozwijanej w Stanach Zjedno­czonych i w Niemczech.Pierwsze próby polityki antydepresyjnej, prowadzonej na szerszą skalę, zostały podjęte w USA jeszcze za prezydentury Herberta Hoovera w r. 1931. Polegały one na odrzuceniu doktryny oszczędności budżetowej, jako doktryny utrudniającej przezwyciężenie kryzysu ekonomicznego, propagowaniu zwiększenia wydatków publicznych, podjęcia prób zatrud­nienia bezrobotnych przy dość szeroko organizowanych robotach publicz­nych. Na podjęcie tej polityki w pewnym stopniu oddziałały postulaty amerykańskich związków zawodowych, a zwłaszcza radykalnej części Amerykańskiej Federacji Pracy American Federation of Labor, w skrócie AFL , która w połowie lat trzydziestych utworzyła oddzielną organizację związkową — Kongres Przemysłowych Związków Zawodowych Congress of Industrial Organizations — CIO . Jeszcze w szerszym stopniu próby walki z depresją gospodarczą zostały podjęte po objęciu prezydentury w r. 1933 przez Franklina Delano Roosevelta. Wygrał on walkę o fotel prezydencki dzięki temu, że zapowiedział właśnie realizację programu „nowego ładu” New Deal . W ramach tego programu zwalczano depresję przez zwiększenie świadczeń społecznych wprowadzono szeroki system zasiłków dla bezrobotnych oraz w drodze realizacji szerokiego państwo­wego programu robót publicznych drogi, autostrady, mosty, szkoły, szpi­tale, poczty, rozbudowa systemu energetycznego, regulacja rzek . Dalsze podjęte środki, to wprowadzenie w pewnych dziedzinach ubezpieczeń spo­łecznych, udzielanie pomocy finansowej farmerom, wprowadzenie pewnej kontroli nad giełdą i życiem finansowym. Te posunięcia gospodarcze stwo­rzyły zresztą niesłychanie korzystny grunt dla rozpowszechnienia się keynesizmu w Stanach Zjednoczonych. Stał się on oficjalną doktryną reformistycznych grup partii demokratycznej, amerykańskich związków zawodowych, poważnej części inteligencji.Pewien wpływ na powstanie teorii Keynesa, o czym zresztą wspomina się w ekonomii burżuazyjnej o wiele rzadziej, miały także doświadczenia interwencjonizmu państwowego w Niemczech hitlerowskich. Rozwinięto tutaj szeroki program robót publicznych; w odróżnieniu jednak od Sta­nów Zjednoczonych, gdzie program New Deal miał postępową wymowę i przyczynił się w pewnym stopniu do poprawy położenia szerokich mas, posunięcia realizowane w Niemczech służyły przede wszystkim wzmoc­nieniu potencjału militarnego Trzeciej Rzeszy i przygotowaniom do zbroj­nej agresji. Podstawową metodą „nakręcania” koniunktury w Niem­czech stały się zbrojenia: masowe zamówienia i zakupy sprzętu zbroje­niowego wpływały na wzrost produkcji przemysłu ciężkiego i wzrost zatrudnienia, co z kolei umożliwiało poprawę ogólnego położenia gospo­darczego. Zlikwidowanie bezrobocia osiągnięto m. in. przez zwiększenie liczebności armii oraz przez utworzenie różnego typu organizacji para­militarnych.Doceniając w pełni zasadniczo odmienną społeczną wymowę obu programów, nie można nie zwrócić uwagi, że opierały się one na wspólnym podstawowym założeniu, iż droga walki z de­presją prowadzi przez aktywną gospodarczo rolę państwa, oraz przez zwiększenie wydatków publicznych, które powiększając efektywny popyt mogą się stać istotnym środkiem kierowania koniunkturą.W tym samym kierunku poszły rozwiązania teoretyczne za­proponowane przez Keynesa. Stały się one wyrażeniem swois­tego „ducha czasu”, znajdującego swój wyraz w rozumowaniu teoretycznym. Ostateczne uwarunkowanie jego teorii prawidło­wościami gospodarczymi potwierdza i to, że szereg podobnych koncepcji w tym okresie głosiło jeszcze kilku innych współcze­snych ekonomistów, w większości wypadków nie dochodząc jed­nak do sformułowania ogólnego uporządkowanego systemu.Tak więc szereg uwag o roli pieniądza w gospodarce, podobnych do uwag Keynesa, możemy znaleźć u niemieckiego ekonomisty H. Hahna, który do dzisiejszego dnia boleje nad sławą Keynesa i niedocenianiem jego wkładu w teorię ekonomii. Obecnie Hahn jest zresztą przeciwnikiem daleko posuniętego interwencjonalizmu państwowego i zalicza się do tzw. „neoliberałów”.Wiele ujęć, antycypujących obserwacje Keynesa o narastaniu w ka­pitalizmie tendencji stagnacji sekularnej, występuje we wczesnych pra­cach Alvina Hansena, późniejszego czołowego amerykańskiego keynesisty.Liczne podobne sformułowania teoretyczne wystąpiły także u przed­stawicieli tzw. szkoły szwedzkiej. Koncepcje tej szkoły której głównymi przedstawicielami byli: Knut Wicksell, Erie Lindhal, Erie Lundberg, Bertil Ohlin, Gunnar Myrdal, Gustaw Cassel były stosunkowo mało znane przed „przełomem keynesowskim”. Ich popularność w ostatnim okresie w znacznym stopniu wzrosła właśnie dzięki zaistnieniu zbieżności z te­orią Keynesa, z których zdano sobie sprawę po rozpowszechnieniu się tej ostatniej. Faktem jest, że Wicksell na dobre kilkanaście lat przed Key­nesem odrzucił prawo rynku Saya, wskazując, że w gospodarce kapitali­stycznej nie działa żaden samoczynny mechanizm prowadzący do wy­równania rozmiarów oszczędności i inwestycji, a więc i do równowagi globalnego popytu i globalnej podaży. Inwestycje nie zależą bowiem bez­pośrednio od zaoszczędzonej przez społeczeństwo części dochodu. Wpraw­dzie ex post obie te wielkości są sobie równe, równowaga ta ma jednak znaczenie tylko tautologiczne i nie zmienia faktu, że nierówność tych wielkości ex ante może się stać przyczyną różnorodnych zakłóceń gospo­darczych. W odróżnieniu od Keynesa szkoła szwedzka przy analizie tego problemu położyła — może pod wpływem ujęć neoklasycyzmu — większy nacisk na wyjaśnienie problemu wielkości oszczędzania, a nie rozmiarów inwestycji. Pogłębione rozróżnienie analizy ex post i ex ante przepro­wadzone przez Gunnara Myrdala jeszcze w r. 1933 wyprzedziło, a nawet głębiej ujęło, potraktowanie tego problemu przez Keynesa.Nie można wreszcie nie wspomnieć w tym miejscu o pierwszej wy­bitnej pracy prof. Michała Kaleckiego Próba ogólnej teorii koniunktury r. 1933 , która wywodząc się genetycznie z marksowskiego ujmowania problemów, wykazuje wiele zbieżności z modelem Keynesa

[Głosów:1    Średnia:3/5]

Comments

comments