REPUDIACJA

REPUDIACJA

Nieprzyjmowanie pieniądza z racji utraty warto­ści spowodowanej inflacją. Można mówić o r.p. sensu strlcto, Jeśli pieniądz w wyniku utracenia wartości traci Jed­nocześnie swoje funkcje, oraz r.p. sensu largo, gdy pieniądz stopniowo traci swą wartość w wyniku stopniowej inflacji. SUROGAT, środki płatnicze kreowane poza systemem bankowym. Do SP-zalicza się weksel handlowy, bę­dący wyrazem stosunków kredytowych między odbiorcą a dostawcą stanowią­cy dogodną formę przenoszenia należno­ści dostawcy na dalszych uczestników obrotu towarowego; ułatwia też zamia­nę kredytu towarowego między przed­siębiorstwami na kredyt bankowy, gdy posiadacz weksla oddaje go do dyskonta w banku. Weksel, przechodząc z ręki do ręki przypomina obieg pieniądza gotów­kowego, spełnia funkcje środka cyr­kulacji. Kredyt wekslowy może jednak powstać tylko wówczas, gdy dostawca ma nadwyżkę rezerw pieniężnych po­nad potrzeby związane z prowadzeniem bieżącej działalności gospodarczej, co oznacza, że odstępuje on odbiorcy część własnej siły nabywczej. To rozumowanie można rozciągnąć na rozwijający się proces obrotu wekslowego, obejmujący wiele transakcji z tytułu kupna-sprze­daży towarów i usług, Jeśli aż do mo­mentu wykupu weksla przez trasata — nikt nie odprzeda go bankowi. Musi to wówczas oznaczać, że któryś z uczestni­ków tego obrotu lub kilku z nich zmniejszył swoje rezerwy na rzecz tra­sata. W tym ujęciu kredyt towarowy potwierdzony wystawieniem weksla han­dlowego jest tylko czynnikiem przyspie­szenia obiegu pieniądza, albo — ściślej mówiąc — „aktywizacji” nieczynnych zasobów pieniężnych. Taka interpretacja obrotu wekslowego i związanego z tym kredytu towarowego jest dogodna w praktyce, pozwala bowiem skupić rozwa­żania na operacjach bankowych Jako źródle tworzenia pieniądza. Fakt, że ob­rót wekslowy może zastąpić pieniądz w pełnieniu funkcji środka cyrkulacji, nie upoważnia do wniosku, że stanowi on element ilości pieniądza w rozumie­niu zasobów pieniężnych. Inne podejście sugerowałoby, że istnieje możliwość kreacji pieniądza poza systemem banko­wym. Istnieją też poglądy, że s.p. mogą być czeki wprowadzone do obiegu przez posiadacza rachunku bankowego. Czek jednak jest bezpośrednim reprezentan­tem pieniądza bankowego, Jeśli pomi­nie się nieliczne przypadki braku po­krycia na rachunku wystawcy czeku. teoria głosząca, że oddziaływanie pie­niądza na wymianą i produkcję określone jest przez kształtowanie i wy­datkowanie dochodów pieniężnych. W szerszym rozumieniu stanowi metodę analizy zależności między pienią­dzem, poziomem cen, produkcją a za­trudnieniem; stwierdza, że do ustalenia tych zależności należy badać „naturę i źródła dochodu, drogi jego wykorzysta­nia, skutki każdej z tych dróg, naturę popytu na produkt, stosunek między wielkością popytu dochodu narodowe­go”. T.d.p. powstała jako swego rodza­ju odmiana ilościowej teorii pienią­dza, przezwyciężając niektóre z jej błę­dów. Teorie te w rozmaitych postaciach różnią się przede wszystkim tym, że t.d.p. przeciwnie niż teoria ilościowa ujmuje kierunek podstawowej zależno­ści przyczynowej między pieniężną a to­warową stroną procesu reprodukcji. Traktuje ona ilość pieniądza w obiegu jako wielkość zależną, określoną przez strumień wydatków, czyli przez potrze­by cyrkulacji; jest też wolna od jedno­stronności teorii ilościowej w analizie sposobów oddziaływania popytu pienięż­nego na towarową stroną procesu cyrku­lacji. Ujmuje wreszcie pieniądz na tle podstawowych zależności ekonomicznych w procesie reprodukcji, o wiele bardziej istotnych niż czynniki uwzględniane w teorii ilościowej. T.d.p. kontynuuje Jed­nak powierzchowne podejście ilościowej teorii pieniądza, gdy w określeniu cen abstrahuje od wartości, a w kształtowa­niu się dochodów i ich zużyciu dopatruje się ostatecznego czynnika deter­minującego ceny, co ujęte jest w formule: Jest to rozwiązanie pozorne, wyznacza się bowiem ogólny poziom cen przy danych cenach poszczególnych towarów składających się na poziom pro­dukcji, który w skali makroekonomicz­nej może być wyrażony tylko wartościo­wo. Ponadto w ujęciach ekonomistów burżuazyjnych t.d.p. w analizie źródła dochodów opiera się na apologetycznej teorii czynników produkcji. Ostatnio dochodowe ujęcie pieniądza rozwijane jest w krajach socjalistycznych na grun­cie ekonomii marksistowskiej w różnychformułach warunków równowagi rynko­wej czy „monetarnej”, traktujących czynniki pieniężno-kredytowe na tle pro­porcji w produkcji i podziale dochodu narodowego, w ekonomii marksistow­skiej dochodowe podejście do wielu pro­blemów pieniądza znajduje bezpośrednią inspirację w marksowskiej analizie re­produkcji i cyrkulacji globalnego kapi­tału społecznego, przedstawionej w n to­mie Kapitału. W historii myśli ekono­micznej poszczególne fragmenty t.d.p. były rozwijane głównie w pracach Dochodowe po­dejście do problematyki pieniężnej wy­pracowywane na gruncie marksistow­skiej nauki ekonomicznej powinno mleć istotne znaczenie dla analizy roli i miej­sca pieniądza w gospodarce oraz mecha­nizmu Jego oddziaływania na proces produkcji, podziału i wymiany. teo­ria, wg której wartość pieniądza i po­ziom cen towarów są funkcją ilości pie­niądza. Wg najbardziej kategorycznych sformułowań tej teorii wartość pie­niędzy, gdy wszystko inne pozostaje bez zmiany, zmienia się w odwrotnym sto­sunku do ilości i każde zwiększenie ilo­ści zmniejsza wartość, a każde zmniej­szenie powiększa ją w stosunku dokład­nie odpowiadającym zwiększeniu względ­nie zmniejszeniu J. S. Mili. „Gdyby w ciągu nocy zniszczono obiegu pie­niężnego Anglii, ceny spadłyby w takim samym stosunku” D. Hume. „To że towary rosną i spadają w cenie propor­cjonalnie do wzrostu i spadku ilości pie­niądza, uważam za fakt niepodważalny” D. Ricardo. Elementy t.i.p. spotykamy po raz pierw­szy w XVI w. u francuskiego ekonomisty j. Bodina , przy wyjaśnianiu przyczyn współczesnej mu rewolucji cen; później wprowadzono do tej teorii czyn­nik szybkości obiegu pieniądza J. Locke i łagodzono jej sformułowa­nia. Współcześnie t.i.p. występuje w po­staci matematycznej w różnych odmia­nach tzw równania wymiennego”. Ame­rykański ekonomista — I. Fisher równanie to sformułował w naj­prostszej postaci następująco jest to tzw. „odmiana gotówkowo-transakcyj-na: MV = PT M — masa pieniądza w obiegu; V — szybkość obiegu pieniądza, czyli liczba transakcji obsługiwanych przez ten sam pieniądz; P — ogólny po­ziom cen; T — masa sprzedanych towa­rów i usług. Wszystkie wielkości odno­szą się do danego okresu. Wśród tych czterech czynników P traktuje się jako jedyną wielkość całkowicie bierną, okreś­laną przez pozostałe i nie wpływającą na ich zmiany, co stanowi podstawę stoso­wania równania wymiennego w postaci MVprzekształconej: P T.i.p. ujmuje pieniądz i ceny dość po­wierzchownie. Poprzestaje na stwierdze­niu, że cena równa się ilości pieniędzy płaconych za towar. Równanie wymien­ne jest właściwie niczego nie wyjaśnia­jącą tautologią, w istocie bowiem stwier­dza tylko, że suma pieniędzy zapłaco­nych za towary MV równa się sumie pieniędzy zapłaconych za towary (PT). Jeśli natomiast Interpretować powyższe równanie Jako wyrażenie związków przy­czynowych, to ich podstawowy kierunek w warunkach normalnego funk­cjonowania systemu pieniężnego jest od­wrotny niż w ujęciu t.i.p.: masa obiega­jącego pieniądza określana Jest przez potrzeby cyrkulacji, tzn. przede wszyst­kim przez sumę cen towarów podzieloną przez szybkość obiegu pieniądza i stano­wi skutek ruchu cen, nie zaś ich przy­czynę. Tymczasem t.i.p. zamyka towaro­wą stronę wymiany w stwierdzeniu „gdy wszystko inne pozostaje bez zmian”, tzn. abstrahuje od historycznie pierwotnej, podstawowej i przewodniej strony pro­cesu cyrkulacji. Nawet przy założeniu nie zmienionej masy towarów zwiększe­nie masy pieniądza może w normalnych warunkach w ogóle nie prowadzić do wzrostu popytu i cen, lecz tylko do zwiększenia aktywów płynnych w posta­ci pogotowia pieniężnego i spadku szyb­kości obiegu pieniądza. Powierzchowność t.i.p. wypływa stąd, że w analizie zjawi­ska cen i praw obiegu pieniądza ignoru­je ona wartość. Ten podstawowy czyn­nik, określający ceny, znajduje się poza równaniem wymiennym. Oprócz tego t.i.p. w sposób jednostronny traktuje mechanizm oddziaływania zmian masy obiegającego pieniądza na pozostałe ele­menty zawarte w tym równaniu, nie bie­rze mianowicie pod uwagę skutków wy­wieranych na T przez zmiany efektywne­go popytu.Historia rzeczywistego ruchu cen nie potwierdza tezy, jakoby spadek ma­sy obiegającego pieniądza pociągał za sobą odpowiednią zniżkę cen. Wiele fak­tów wskazuje, że gdy masa obiegu pie­niężnego jest mniejsza, niż wymagają po­trzeby cyrkulacji, do równowagi docho­dzi nie przez spadek cen, lecz przez zwiększenie się obiegu zastępczych środ­ków cyrkulacji, tj. banknotów, weksli, czeków. Surowe niegdyś przepisy emi­syjne USA i Anglii doprowadziły do rozpowszechnienia się w tych krajach obiegu czekowego. Gdy pod koniec XVIII w. prawie cały zapas monet odpłynął z Irlandii do Anglii, nie doszło wcale do spadku cen, lecz Bank Irlandzki wypuścił banknoty, a drobne bilety kredytowe emitowali nawet kupcy i sklepikarze. Po wojnie tureckiej w połowie XIX w. wycofano w Rosji z obiegu 167 min rubli bez naruszenia istniejącego poziomu cen. Słowem t.i.p. nie sprawdza się w ogóle w tej części, która dotyczy spadku ma­sy pieniężnej. Jeśli natomiast poddać bliższej analizie reakcję cen na wzrost masy pieniądza w obiegu, to okaże się, że nie może być w tej sprawie Jedno­znacznej odpowiedzi. Czy ceny wzrosną i w jakim stopniu, zależeć będzie od wie­lu czynników pieniężne towarowej strony procesu reprodukcji, m. in. od tego: 1. czy mamy do czynienia z wa­lutą złotą, czy z pieniądzem papie­rowym; 2. Jakie są rozmiary i jakie jest zastosowanie zwiększonej masy pienią­dza; 3. Jaki jest stopień zatrudnienia sił wytwórczych; 4. po jakim czasie nowo uruchomione obiekty dają produkcję; 5. czy ustrój gospodarczy umożliwia szyb­kie przemieszczanie środków produkcji i siły roboczej; 6. czy ceny ustala pań­stwo, czy też kształtują się one na ryn­ku prywatnym; 7. czy rynek ten ma charakter wolnokonkurencyjny czy mo­nopolistyczny.Wartość pieniądza kruszcowego określa się nie jego ilością, lecz wartością ma­teriału pieniężnego. Przypływowi krusz­ców pieniężnych do Europy po odkryciu Ameryki towarzyszył wzrost cen, gdyż produkcja jednostki srebra i złota w za­grabionych koloniach amerykańskich kosztowała mniej nakładów pracy niż w Europie, a więc spadła wartość we­wnętrzna pieniądza. Dane statystyczne mówiące o różnych wielkościach wzro­stu cen produktów rolnych rękodzielni­czych oraz o stopniach wzrostu ogólne­go poziomu cen w poszczególnych kra­jach zwracają uwagę na konieczność uwzględnienia również w analizie rewo­lucji cen towarowej strony procesu wy­miany. Jeśli rozpatrywać pieniądz pa­pierowy nie w warunkach normalnego funkcjonowania, lecz zaawansowanej inflacji, to wzrostowi jego masy rzeczywiście towarzyszy wzrost cen, gdyż w tym wypadku zwiększenie ilości pie­niądza stanowi bezpośrednio dodatkowy popyt wskutek niezwłocznej wymiany na towary. Mimo braków ogólnoteoretycznych t.i.p. w jakiejś mierze w zastoso­waniu sprowadza się do zaawansowanej inflacji. Przy bliższym badaniu okazuje się, że zwykle w Jej początkowym sta­dium ceny rosną wolniej niż masa pie­niądza, w końcowym zaś — znacznie szybciej i wobec tego nie sprawdza się teza t.i.p. o proporcjonalności wzrostu masy pieniądza i cen. Np. w czasie inflacji w Niemczech. T.i.p. tłumaczy zatem w sposób zbyt uproszczo­ny również zjawiska występujące w systemie pieniądza papierowego w cza­sie zaawansowanej inflacji, czyli w wa­runkach najbardziej zbliżonych do jej założeń. „Zjawiska te można zrozumieć jedynie wówczas, gdy wartość cyrkulującej masy towarowej określona Jest obiektywnie, tzn. przez teorię war­tości opartej na pracy” R. Hilferding. T.i.p. ma do dziś zwolenników w bur­żuazyjnej nauce ekonomicznej, w ostat­nich latach rozwijana Jest zwłaszcza w pracach M. Friedmana z uniwersyte­tu w Chicago.

[Głosów:1    Średnia:3/5]

Comments

comments