POCZĄTKI MYŚLI
Kierunek subiektywno-marginalistyczny stanowi, najogólniej rzecz ujmując, drugi etap wulgaryzacji ekonomii burżuazyjnej. Wczesna, przedmarksowska ekonomia wulgarna, w przeciwieństwie do klasycznej ekonomii burżuazyjnej, zarzuca analizę struktury produkcji kapitalistycznej i obraca się w kręgu pozornych związków i zależności występujących na powierzchni zjawisk gospodarczych. Jeśli klasycy ekonomii burżuazyjnej koncentrowali swą uwagę na zjawiskach produkcji, to główną sferę zainteresowania ekonomii wulgarnej stanowi proces wymiany towarów. Na tym przede wszystkim polegał pierwszy etap wulgaryzacji ekonomii burżuazyjnej.Skoro jednak główną uwagę zwrócono na zagadnienie sfery wymiany, to w ten sposób powstały przesłanki dalszej ewolucji ekonomii burżuazyjnej w kierunku zupełnego oderwania analizy ekonomicznej od zjawisk produkcji, od stosunków produkcji, od ekonomicznej struktury kapitalizmu. Drugi etap wulgaryzacji ekonomii burżuazyjnej polega na specyficznym spojrzeniu na proces wymiany. Za kwestię węzłową uznaje się mianowicie analizę subiektywnych ocen dobra, dokonywanych przez jednostkę jako konsumenta. Dlatego też w ekonomii marginalistycznej podstawowego znaczenia nabiera wartość użytkowa (użyteczność).Ten punkt widzenia, mimo że dotychczas nigdy nie stał się dominujący, występował na marginesie głównego nurtu rozwoju ekonomii politycznej już w XVIII wieku. Prace z tego okresu zostały na nowo odkryte z chwilą ukształtowania się kierunku subiektywno-marginalistycznego dla wykazania, iż przedstawiony przez nową teorię ekonomii sposób rozumowania ma swych intelektualnych protoplastów.Jednym z najwcześniejszych prekursorów kierunku subiektywistycznego był E. B. Condillac , filozof i ekonomista francuski. Tworzy on subiektywistyczną teorię użyteczności, dowodząc, że indywidualne oceny dobra przez konsumenta mają główne znaczenie dla kształtowania się wartości towarów. Im wyżej jednostki oceniają użyteczność dobra, tym wyższa jest jego wartość. Tak interpretowana wartość stanowi, jego zdaniem, podstawę kształtowania się cen. U R. J. Turgota , jednego z przedstawicieli fizjokratyzmu, również znajdujemy elementy rozumowania polegające na wiązaniu wartości z użytecznością w sposób podobny do koncepcji Condillaca.Wczesna ekonomia wulgarna stworzyła liczne teoretyczne przesłanki ukształtowania się kierunku subiektywistycznego. J. B. Say, W. Senior, J. St. Mili i inni w swoich analizach ekonomicznych kładli duży nacisk na działanie czynników rynkowych i w większym stopniu niż klasycy zwracali uwagę na znaczenie popytu i warunkującej go, ich zdaniem, użyteczności. Zarówno położenie głównego akcentu na procesy rynkowe (a nie wytwórcze), jak też zwrócenie uwagi na użyteczność, jako na czynnik kształtujący popyt, stanowiło dogodny punkt wyjścia dla ukształtowania się koncepcji subiektywi-stycznych. Mimo że teoretycy ekonomii wulgarnej ujmowali użyteczność jeszcze w sposób tradycyjny, tzn. jako obiektywną naturalną cechę rzeczy (a nie jako subiektywne odczucie konsumenta), w tej kwestii w ogromnej większości pozostawali ciągle pod silnym wpływem teorii klasycznej.W ramach angielskiej ekonomii wulgarnej wystąpiło jednak kilku pisarzy, którzy mniej lub bardziej precyzyjnie antycypowali główne elementy kierunku subiektywno-marginalistycznego20. Największe znaczenie Główne tezy H. Gossena są przedstawione w ramach analizy teoriiszkoły austriackiej. Pierwszy z nich ujmuje użyteczność już w sposób subiektywny, wiąże bowiem użyteczność z nasileniem potrzeby i wynikającym stąd znaczeniem dobra dla jednostki jako konsumenta. Tak interpretowana użyteczność jest źródłem i podstawą popytu, ona bowiem określa intensywność popytu indywidualnego. Równocześnie w pracach Longfielda znajdujemy zaczątki analizy marginalnej. Longfield uważa, że cenę rynkową określa nasilenie najmniej intensywnej potrzeby, która zostaje jeszcze zaspokojona przez konsumenta. Kryje się w tym myśl, która miała odegrać ważną rolę w ekonomii subiektywnej, że każdy konsument dążąc do maksymalizacji użyteczności podzieli posiadany dochód tak, aby wyrównać użyteczność ostatnich (marginalnych) dóbr, które nabywa w celu zaspokojenia swych potrzeb. Podobnie jak ekonomiści kierunku subiektywistycznego Longfield uznał, że te marginalne zakupy mają zasadnicze znaczenie w procesie kształtowania się cen rynkowych.W. F. Lloyd jeszcze bardziej precyzyjnie wyłożył zasadę malejącej użyteczności i wyprowadził stąd wartość wymienną (cenę). Uważa on, że w miarę zwiększania się ilości określonego dobra, zadowolenie konsumenta osiągane z ostatniej posiadanej cząstki tego dobra maleje. Lloyd wiąże wartość dobra z zadowoleniem, które wynika z ostatniej cząstki w ramach posiadanego zapasu. Innymi słowy, jego zdaniem, wartość określonego dobra zależy od intensywności pożądania przez konsumenta ostatniej cząstki posiadanych dóbr. Teoretycy ekonomii subiektywno-margi-nalistycznej za szczególną zasługę Lloyda uważają powiązanie wartości dobra z użytecznością, subiektywne ujmowanie samej użyteczności oraz zastosowanie do użyteczności analizy marginalnej (zasada malejącej użyteczności). Często podawany przez nich przykład o malejącym znaczeniu, jakie głodny człowiek przywiązuje do kolejnych posiadanych kromek chleba, został po raz pierwszy opisany przez LloydaNajbardziej jednak rozwinięty system poglądów ekonomicznych zbliżony do subiektywizmu przedstawił ekonomista niemiecki H. H. Gossen . Jego praca także została pominięta całkowitym milczeniem przez współczesnych; odkrył ją i spopularyzował W. St. Jevons, przyznając w 1879 r. w przedmowie do II wydania swych Zasad pierwszeństwo jej autorowi w sformułowaniu teorii subiektywistycznej. Rzeczywiście praca zawiera niemal całkowitą antycypację głównych zasad teorii subiektywistycznej.Istotne znaczenie dla ukształtowania się kierunku subiektywistycznego w ekonomii politycznej miała filozofia społeczna uty-litaryzmu. Podstawą utylitaryzmu jest zasada użyteczności interpretowana w szerszym niż w ekonomii ogólnospołecznym znaczeniu. Miała ona wytłumaczyć wszelkie stosunki międzyludzkie. W stosunkach tych — w myśl koncepcji utylitarystycz-nej — ludzie wzajemnie zaspokajają swe różnorodne potrzeby, oferują sobie wzajemnie różnorodne użyteczności.Początków koncepcji utylitarystycznej można szukać w dziełach fizjokratów i D. Hume’a oraz materialistycznych filozofów francuskich XVIII wieku (Helwecjusz, Holbach). Od samego jednak początku koncepcja ta była różnie interpretowana.Fizjokraci z przesłanek utylitary-stycznych wyprowadzają zasadę gospodarczości: dążenie do maksimum efektu przy minimum nakładu. Stanowi to przesłankę ich poglądu o harmonii interesów społecznych i indywidualnych. Jednostka mianowicie realizując zasadę gospodarczości działa nie tylko we własnym interesie ale i w interesie społeczeństwa jako całości, jeśli tylko są przestrzegane podstawowe ustrojowe zasady porządku naturalnego zwłaszcza wolna konkurencja). Tylko w tych warunkach bowiem mogą swobodnie działać obiektywne prawa ekonomiczne i społeczne, prawa natury, które wprawdzie urzeczywistniają się przez działanie jednostek, ale równocześnie działaniem tym sterują jako prawa obiektywne, niezależne od świadomości i woli poszczególnych indywiduów. U Quesnaya zasada użyteczności była więc zespolona z koncepcją obiektywnych praw natury.W odróżnieniu od Quesnaya czysto subiektywistyczną interpretację zasady użyteczności przedstawił D. Hume Prawa społeczne w jego ujęciu nie tylko urzeczywistniają się przez działanie jednostek (co jest oczywiście słuszne), ale tracą w stosunku do nich swój byt samoistny, niezależny i obiektywny; są one tylko refleksem subiektywnych odczuć, ocen i dążeń jednostek.Do tego kierunku myślowego nawiązał czołowy przedstawiciel utylitaryzmu, J. Bentham który zmierzał do zbudowania teorii społeczeństwa wyłącznie na zasadzie użyteczności. Bentham zaatakował wprost ideę porządku naturalnego, która kryła w sobie myśl o obiektywnym charakterze praw społecznych. Wszystkie stosunki społeczne i rządzące nimi prawa — dowodzi Bentham24 — wynikają z motywów działania jednostek, a więc psychiki indywidualnej. Doznania jednostek są przyjemne lub przykre. Główną zasadą postępowania jednostek jest więc hedonizm: dążenie do maksymalizacji przyjemności przy minimalizacji przykrości; podstawą działania ludzi we wszystkich dziedzinach jest rachunek przyjemności i przykrości. W ten sposób obiektywnie początkowo ujmowana zasada gospodarczości nabiera charakteru subiektywnego; równocześnie zakres jej zostaje rozciągnięty ze sfery zjawisk gospodarczych na wszelkie działania ludzi i zjawiska społeczne.Utylitarystyczna koncepcja Benthama, która odrywa proces gospodarowania i w ogóle postępowania ludzkiego od historycznych warunków społecznych, jest błędna. Bentham ujmuje społeczeństwo jako mechaniczny zbiór jednostek; społeczeństwo jako całość odmienna od składających się na nie indywiduów zostaje uznane za fikcję. Interes społeczeństwa jest zatem sumą interesów poszczególnych jednostek. Teza ta stanowi podstawę utożsamienia interesu społeczeństwa jako całości z interesem poszczególnych indywiduów. W ten sposób burżuazyjna nauka społeczna odeszła całkowicie od tych głównych przesłanek poznawczych i metodologicznych, na których opierała się klasyczna ekonomia burżuazyjna, zwłaszcza w ujęciu D. Ricarda.Ekonomia subiektywno-marginalistyczna ) przejęła główne idee Benthama. W konsekwencji zasada gospodarności została potraktowana jako ogólna zasada postępowania ludzi i ujęta w sposób subiektywny, jako tendencja do osiągnięcia przez jednostkę maksimum tego, co jest pożądane, przy najmniejszych ofiarach czy też wyrzeczeniach. Za główne zagadnienie ekonomii uznano rachunek przyjemności i przykrości, a więc rozważania na temat, w jaki sposób jednostka gospodarująca może osiągnąć maksimum zadowolenia . Ekonomia polityczna w takim ujęciu za podstawowy przedmiot swych badań uznaje stosunek jednostki ludzkiej do dóbr, dzięki którym osiąga się zadowolenie. Oderwanie się od istotnego przedmiotu badań ekonomicznych, jaki stanowią stosunki produkcji, podziału i wymiany, jest już tu zupełne. W konsekwencji główna sfera rozważań kierunku marginalistycznego staje się nieistotna z punktu widzenia analizy stosunków kapitalistycznych. W tym zakresie kierunek ten nie wniósł żadnych nowych elementów poznawczych.Taki sposób patrzenia na zjawiska gospodarcze prowadzi do wielkiej mistyfikacji; opisywane i badane prawidłowości produkcji kapitalistycznej przedstawia się jako prawidłowości wynikające ze stosunku człowieka do przyrody, a więc jako prawidłowości ahistoryczne, niezmienne i wieczne. Ekonomia burżuazyjna staje się ostatecznie dyscypliną wiedzy pozbawioną treści społecznej i historycznej.Dla ukształtowania się kierunku subiektywno-marginalistycz-nego pewne znaczenie miała także ogólna atmosfera intelektualna w środowiskach inteligenckich w ostatnim trzydziestoleciu XIX wieku. J. D. Bernal zwraca uwagę, że podstawowe cechy ekonomii marginalistycznej, formalizm i subiektywizm, wiązałysię z ogólnym regresem umysłowym, a zwłaszcza regresem akademickiej nauki społecznej schyłku XIX wieku. Szczególny nacisk kładzie on przy tym na rolę intelektualnego środowiska wiedeńskiego. W Wiedniu — stolicy chylącej się do upadku wielonarodowej monarchii austro-węgierskiej — istniała wąska warstwa intelektualistów związanych z klasą panującą i w różnym stopniu uzależnionych od dworu26. Względny liberalizm (w porównaniu rip. z Niemcami lub Rosją) oraz powszechna atmosfera „wiernopoddańcza” w stosunku do monarchii sprzyjały określonemu kierunkowi rozwoju nauk społecznych. Wiedeń stał się w owych czasach jednym z czołowych ośrodków filozofii, psychologii 27 i ekonomii politycznej. Główne założenia ideowe i metodologiczne twórców nowych kierunków w tych dyscyplinach były w znacznej mierze zbieżne.Pod koniec ubiegłego stulecia rozwinął się w Austrii pozytywizm (empiriokrytycyzm) E. Macha głoszący, że świat jest kompleksem wrażeń zmysłowych, a nauka sposobem ich porządkowania. Rozważania na temat realnego świata materialnego są, zdaniem Macha, bezużyteczną metafizyką. Nauka ma więc do czynienia wyłącznie z wrażeniami odbieranymi przez jednostki, a nie z rzeczami i faktami. U podstaw tego kierunku, komentuje J. Bernal, tkwiła skłonność do lekceważenia faktów. Z punktu widzenia społecznego „pozytywizm stwarzał doskonałe alibi dla tych, którzy chcieli stać na uboczu toczącej się walki, a jednocześnie być po właściwej stronie. Tak jak mówi Irlandczyk: »wiem, że pan jest bezstronny w tej walce, ale po czyjej stronie jest pańska bezstronność.Pod koniec XIX wieku również w Austrii wystąpili ze swymi teoriami: twórca psychoanalizy Z. Freud oraz socjolog L. Gumplowicz (Freud wśród motywów postępowania jednostek szczególne znaczenie przypisuje instynktowi zachowania gatunku i tę okoliczność uznaje za podstawę dla kształtowania się stosunków międzyludzkich. Gumplowicz natomiast antagonizmy klasowe wyprowadza z różnic ras i formułuje na tym tle swoistą teorię przemocy.Ten rozwój nauk filozoficzno-społecznych, które podkreślały subiektywny charakter wszelkiego poznania, był niewątpliwie okolicznością sprzyjającą ukształtowaniu się i rozwojowi najbardziej konsekwentnej odmiany ekonomii subiektywistycznej — szkoły austriackiej.Przedstawiona wyżej ogólna charakterystyka kierunku su-biektywistycznego wskazuje, że stanowi on kontynuację nurtu teoretycznego w ekonomii burżuazyjnej w odróżnieniu od rozwijającej się równocześnie młodszej szkoły historycznej stanowiącej kontynuację nurtu opisowo-empirycznego. Ekonomia subiek-tywistyczna stała na stanowisku, że istnieją ogólne prawa ekonomiczne oraz że dla ich odkrycia niezbędne jest stosowanie metody abstrakcji. Marginaliści słusznie bronili przed szkołą historyczną metody abstrakcji, słusznie sądzili, że istnieją ogólne prawa ekonomiczne. Jednak ich sposób zastosowania metody abstrakcji był wadliwy; prawa ekonomiczne stały się w ich ujęciu prawami racjonalnego działania, abstrahowali oni od tego, co dla analizy ekonomicznej najistotniejsze, od stosunków produkcji. Wadliwe było również w konsekwencji potraktowanie ogólnych praw ekonomicznych jako praw niezależnych od układu stosunków produkcji, a więc praw wiecznych i niezmiennych; w istocie prawa ekonomiczne są „prawami przyrodniczo-historycznymi”.