FORMY RYNKU
Problem pogodzenia analizy sytuacji monopolistycznej z rzeczywistością gospodarczą, w której stany czystego monopolu są jednak stosunkowo rzadkie, sprawiał duże trudności zwolennikom teorii niedoskonałej konkurencji. Oczywiście, można było przyjąć założenie, że różnicowanie towarów prowadzi do stanów quasi-monopolistycznych, tym niemniej możliwość konkurencji pomiędzy dość bliskimi substytutami jakimi pozostawały dwa podobne wyroby, nawet opatrzone zróżnicowaną marką była znaczna i podważała tezę o monopolistycznej pozycji danych prloducentów.Wyłania się więc problem analizy stanów pośrednich pomiędzy monopolem a doskonałą konkurencją. Te właśnie stany pośrednie otrzymały nazwę niedoskonałej konkurencji. Problem ten został dość obszernie potraktowany przez E. Chamberlina. Zagadnieniem tym zajął się także ekonomista niemiecki Heinrich von Stackelberg 1905—1946 w pracach: Marktform und Gleichgewicht, 1943 Forma rynkowa i równowaga i Problem der un-volkonome Konkurenz, 1939 Problem niedoskonałej konkurencji . Autor tych prac uważany jest niekiedy, nieco przesadnie, za trzeciego współtwórcę teorii niedoskonałej konkurencji.Stackelberg w swojej analizie za punkt wyjścia przyjął wyróżnienie kilku form rynku ze względu na istniejącą na nim sytuację w zakresie organizacji podaży lub popytu8, a mianowicie rynek monopolistyczny, duopolistyczny gdzie występują dwaj producenci , rynek oligopolistyczny gdzie istnieje kilka dużych przedsiębiorstw, z których każde w istotny sposób oddzia-ływuje na rozmiary globalnej podaży , rynek konkurencyjny o nieskończenie dużej ilości przedsiębiorstw, z których żadne nie ma istotnego wpływu na globalne rozmiary podaży .Ukształtowanie się sytuacji na rynku monopolistycznym i konkurencyjnym nie budzi w normalnych warunkach większych wątpliwości. Przedmiotem analizy natomiast mogą stać się rynki: duopolistyczny i oligopolistyczny, jako rynki właściwe dla sytuacji pośrednich pomiędzy wyżej wymienionymi sytuacjami skrajnymi. Punktem wyjścia dla analizy staje się rynek duopolistyczny. Analiza tego rynku była już prowadzona w wiekuprzez A. Cournota i F. Y. Edgewortha, a w początku wiekuprzez H. Bowleya. Rozważania ich zostają zresztą wykorzystane przez Stackelberga, który wskazuje jednak, że te dawne rozwiązania, traktowane przez autorów jako rozwiązania absolutne, są jedynie pewnymi hipotezami urzeczywistniającymi się w określonych warunkach.W warunkach duOpolu mogą więc urzeczywistnić się następujące sytuacje:Hipoteza dostosowania się. Każdy ze sprzedawców obserwuje postępowanie konkurenta i stara się w swoich decyzjach uwzględnić jego posunięcia. Efektem takiego postępowania będzie ustalenie się na rynku sytuacji zbliżonej do monopolu, obaj bowiem producenci, licząc się wzajemnie ze swoimi reakcjami, ustalą produkcję na poziomie umożliwiającym każdemu z nich maksymalizację zysku. Jest to tzw. rozwiązanie Cournota .Hipoteza siły, zwana inaczej hipotezą Bowleya. Zgodnie z tą hipotezą obaj producenci ignorują się wzajemnie i postępują jakby każdy z nich zajmował pozycję monopolistyczną. Ostatecznym rezultatem w tym wypadku musi być ostra walka konkurencyjna zakończona usunięciem z rynku jednego z producentów. Aż do tego czasu na rynku ukształtuje się sytuacja zbliżona do sytuacji rynku konkurencyjnego.Hipoteza satelity i przewodnika. Nastąpi ona wtedy, kiedy jedno przedsiębiorstwo zdecyduje się na rolę satelity, a więc pozostawi drugiemu decyzje dotyczące ustalania zasad polityki rynkowej. Staekelberg nazywa ten duopol asymetrycznym.Ponieważ hipoteza trzecia może wystąpić w dwóch wariantach przewodnikiem może być zarówno przedsiębiorstwo A jak i B , w ramach rynku duopolistycznego mogą zaistnieć realne cztery sytuacje. Zdaniem Stackelberga najczęstszą sytuacją w rzeczywistości jest sytuacja odpowiadająca hipotezie drugiej. Każde z przedsiębiorstw chce zająć pozycję przewodnika, żadne nie godzi się natomiast na pozycję satelity. Jest to rozwiązanie niekorzystne z punktu widzenia stabilizacji rynku, prowadzi bowiem do braku równowagi, silnej konkurencji i niestałości ceny.Rozumowanie dotyczące oligopolu jest bardzo zbliżone do analizy duopolu. Różnica pomiędzy tymi dwoma formami organizacji rynku jest jedynie formalna i sprowadza się tylko do ilości przedsiębiorstw wytwarzających na dany rynek. Może więc tutaj także istnieć: oligopol Cournota gdy wszyscy producenci zgadzają się na sytuację zależną , oligopol Bowleya jeżeli każdy z konkurentów, albo przynajmniej dwóch z nich, zdąża do zajęcia stanowiska leadera i nie chce dostosować się do postępowania innych , może wreszcie pojawić się i oligopol asymetryczny. Najczęstszym wypadkiem, zdaniem Stackelberga, w ramach oligopolu jest oligopol Bowleya.Analiza form rynku doprowadziła więc teoretyków niedoskonałej konkurencji do wniosku, że i na pośrednich formach rynku ustala się stan zbliżony albo do monopolu, albo do konkurencji doskonałej. Staekelberg wysuwa tu tezę, że rynek nie kierowany nie jest w ogóle zdolny do osiągnięcia stanu optymalnego, gdyż musi na nim panować stan niepewności i nierównowagi. Staekelberg z tej w zasadzie słusznej tezy wyprowadził wniosek aprobujący ingerencję państwa kapitalistycznego w stosunki rynkowe, a co więcej, uznał, że państwo hitlerowskie realizujące nowy „ład gospodarczy” wprowadzić może na rynek stan harmonii i stabilizacji.Teoria form rynku ma charakter dość formalistyczny. Jest zrozumiałe, że w rzeczywistości w kapitalizmie monopolistycznym właściwym typem rynku jest rynek oligopolistyczny, w którym obok jednego lub kilku wielkich przedsiębiorstw występuje cała grupa przedsiębiorstw drobnych. Na takim rynku występuje niejednokrotnie tzw. „cena przewodnictwa”, polegająca na tym, że drobne firmy nie podważają ceny ustalonej przez największe koncerny czy trusty, zadawalając się niewielkim udziałem na rynku i przedkładają go nad ryzyko „wojny cen” z silniejszymi rywalami.Tym niemniej sytuacja rzeczywista charakteryzuje się tym, że jeżeli jakaś firma kapitalistyczna jest dostatecznie duża i może swoją polityką produkcyjną wywierać istotny wpływ na sytuację rynkową, a zatem i na ceny rynkowe, to posiada już wtedy w poważnym stopniu władzę monopolistyczną, choćby nawet liczba drobnych firm konkurujących z nią w tej dziedzinie była znaczna. Na rynku ustala się wtedy sytuacja monopolistyczna umożliwiająca tej firmie powiększanie zysków drogą ograniczania produkcji i wzrostu cen. Obawy Stackelberga, że dla rynku oli-gopolistycznego właściwa będzie bardzo silna konkurencja, rozumiana jako konkurencja za pomocą cen, okazały się całkowicie niezgodne z rzeczywistością. Właściwe tej formie rynku okazały się sytuacje monopolistyczne. Nie oznacza to, aby na rynkumonopolistycznym oligópolistycznym zanikała konkurencja. Konkurencja istnieje nadał i to zarówno w formie konkurencji pomiędzy firmami, z których każda w poważnym stopniu zajmuje pozycje monopolistyczne i pragnie je umocnić, jak i w formie konkurencji między firmami monopolistycznymi i firmami mniejszymi. W sposób zasadniczy zmieni się jednak forma konkurencji, przybierając formę konkurencji „nie za pomocą cen”. Istnieje więc wojna reklam, powstają towarzystwa zajmujące się dystrybucją towarów, zawiera się umowy zmuszające sprzedawców detalicznych do utrzymywania danych cen i grożące im bojkotem w razie wyłamania się z porozumień. Konkurencja ta, nie mniej silna od konkurencji XIX-wiecznej, realizując stan niepewności, o którym pisał Stackelberg, nie przynosi jednak konsumentom korzyści, jakie dawała im tamta konkurencja przez obniżenie cen.Pozycja przedsiębiorcy w konkurencji niedoskonałej pełna jest wewnętrznych sprzeczności. Właściwa mu skłonność do obniżania kosztów produkcji prowadzi zazwyczaj do rozszerzania rozmiarów produkcji realizacja postępu techniczno-organizacyjnego w wielu wypadkach jest opłacalna przy rozszerzaniu rozmiarów produkcji . Tymczasem sprzedaż zwiększonej produkcji wymaga zazwyczaj obniżenia ceny, co może uniemożliwić powiększenie zysku. Powstaje w związku z tym zagadnienie oddziaływania na popyt. Teoria niedoskonałej konkurencji wprowadza więc specjalne pojęcie „kosztów sprzedaży”, które mają spowodować taki wzrost popytu, aby możliwa stała się realizacja zwiększonej produkcji bez zmiany ceny a niekiedy nawet przy częściowym jej podniesieniu , w rezultacie czego masa zysku powiększy się.Ponieważ jednak to zwiększenie rozmiarów popytu może się dokonać jedynie dzięki odciągnięciu marginalnych konsumentów innych towarów, pomiędzy przedsiębiorcami zaczyna się toczyć ostra walka konkurencyjna. Jej cechą szczególną jest to, że prosadzona jest nie za pomocą obniżenia cen, lecz za pomocą specjalnych kampanii reklamowych, które oddziałując na psychikęjednostki mają przekonać konsumenta o szczególnych właściwościach reklamowanych towarów. Ta nowa forma konkurencji otrzymuje nazwę „konkurencji nie za pomocą cen” non price competition i może być traktowana jako specyficzna forma konkurencji monopolistycznej. Celem tej polityki jest wzmocnienie monopolistycznych pozycji przedsiębiorstwa, zastąpienie sytuacji oligopolistycznej sytuacją ąuasi-monopolistyczną.Inną formą polityki przedsiębiorstwa monopolistycznego, analizowaną przez teorię niedoskonałej konkurencji, jest tzw. „cena zróżnicowana”. Przedsiębiorca, nie mogąc zmniejszyć rozmiarów produkcji z przyczyn technicznych poważny wzrost kosztów produkcji przy dużym zmniejszeniu serii produkcyjnej , dąży do wyodrębnienia nabywców rynków o dużej i małej elastyczności popytu. Dla pierwszych wyznacza cenę niższą, dla drugich — wyższą. Dzięki takiemu zróżnicowaniu cen — manipulując podażą — realizuje często dodatkowy zysk, którego nie osiągnąłby oferując towar wszystkim ewentualnym nabywcom po jednakowej cenie. Typowym przykładem ceny zróżnicowanej jest tzw. „cena dumpingowa”, stosowana wtedy, gdy nadwyżki produkcyjne powstałe ze względów technicznych eksportuje się nawet po bardzo niskiej cenie za granicę, aby „nie psuć” rynku krajowego, na którym sprzedaje się produkty po wyższych cenach monopolowych. Istnieją jednak liczne przykłady bardziej lub mniej wyraźnego różnicowania ceny i w ramach rynku krajowego np. produkcja w przemyśle samochodowym serii De Luxe i Standart, różnicowanie cen zbytu energii elektrycznej itd. .Z analizy niedoskonałej konkurencji J. Robinson i E. Cham-berlin, zwłaszcza jednak J. Robinson, wyprowadzają szereg wniosków krytycznie oceniających zaszłe przemiany.1. Najważniejszym z nich jest stwierdzenie, że w gospodarcekapitalistycznej normalnym stanem jest niepełne wykorzystanie zdolności produkcyjnych. Przedsiębiorstwo dążące do maksymalizacji zysków przerywa zazwyczaj produkcję, zanim wykorzysta w pełni swe możliwości technologiczne. Ustalający się więc stan równowagi wcale nie zapewnia pełnego wykorzystania istniejących czynników produkcji, co właśnie próbowała udowodnić teoria marginalistyczna, według której, dzięki naciskowi konkurencji typowe przedsiębiorstwo danej gałęzi firma reprezentacyjna dąży do osiągnięcia optimum technologicznego, tzn. do produkcji przy najniższych kosztach przeciętnych. Istotnym następstwem tego stanu, zdaniem J. Robinson, jest także możliwość utrzymania się w danej gałęzi przestarzałych zakładów wytwórczych. Ponieważ w firmie reprezentacyjnej utarg krańcowy jest niższy od ceny, która zgodnie z założeniem optimum technologicznego powinna się równać najniższemu kosztowi przeciętnemu tej firmy, to równowaga przedsiębiorstwa ustala się w punkcie, w którym koszt krańcowy jest niższy od potencjalnie najniższego kosztu przeciętnego, a całe przedsiębiorstwo pracuje nie osiągając optimum technologicznego. W tych warunkach możliwe jest istnienie większej ilości przedsiębiorstw zacofanych, które nie mogłyby się utrzymać, gdyby przedsiębiorstwa czołowe owa firma reprezentacyjna rozszerzyły rozmiary produkcji aż do osiągnięcia stanu optimum technologicznego. Występuje tu więc specyficzne zjawisko nieracjonalnego wykorzystania produkcyjnych sił społeczeństwa, uzupełniające niewykorzystanie mocy produkcyjnych w zakładach czołowych. Koniecznym efektem tych społecznie nieracjonalnych decyzji będzie zmniejszenie dochodu narodowego, jaki by można było osiągnąć przy wykorzystaniu tych samych, już istniejących czynników produkcji.2. Dalszymi ujemnym następstwem stanu niedoskonałej konkurencji jest trudność w osiągnięciu trwałego stanu równowagi.Równowaga monopolistyczna, jeżeli się ustali, nie opiera się na żadnych trwałych przesłankach produkcyjnych. Ulegnie ona zachwianiu w następstwie jakiejkolwiek większej zmiany popytu, która zmieni kształt krzywej popytu na dane dobro. Osiągnięta równowaga jest więc szczególnie chwiejna i niestała, a w razie jej naruszenia nie działa żaden obiektywny mechanizm prowadzący do jej ponownego przywrócenia. Oczywiście nie działa tu także mechanizm prowadzący do samoczynnego pełnego wykorzystania wszystkich czynników produkcji. Ta chwiejna równowaga oddziałuje w ujemny sposób na stabilizację gospodarczą kapitalistycznego systemu konkurencyjnego.3. Wreszcie następstwem stanu niedoskonałej konkurencji, na który wskazują twórcy tej teorii, jest zakłócenie sprawiedliwego podziału dochodów. J. Robinson i E. Chamberlin w zasadzie są zwolennikami teorii krańcowej produkcyjności i usprawiedliwiają istnienie zysku procentu jako wyniku produkcyjnej roli kapitału. W warunkach niedoskonałej konkurencji występuje jednak stan, w którym zmonopolizowane czynniki produkcji, a zwłaszcza kapitał, uzyskują przewagę nad czynnikami niezmonopolizowa-nymi i w rezultacie otrzymują dochód większy od ich krańcowego produktu. Dzieje się to kosztem czynników niezmonopolizo-wanych, które otrzymują dochody mniejsze od ich krańcowego produktu. Pojawia się więc pojęcie wyzysku. Wyzysk nie jest jednak koniecznym następstwem systemu kapitalistycznego jako takiego; jest następstwem jedynie specyficznego, instytucjonalnego stanu tego systemu — stanu niedoskonałej monopolistycznej konkurencji.Przedmiotem wyzysku ze strony zmonopolizowanych czynników może być praca. J. Robinson wyprowadza tutaj pojęcie tzw. monopsonu, monopolu po stronie popytu. Taką monopolistyczną pozycję w stosunku do pracy zajmują kapitalistyczni przedsiębiorcy, którzy w ten sposób pozbawiają czynnik pracy części należnego mu krańcowego produktu. Wyzysk pracy może być jednak osłabiony aktywną rolą silnych związków zawodowych, dzięki którym i praca może uzyskać na rynku pracy pozYcJę ąuasi-monopolistyczną. Przedmiotem wyzysku mogą się stać także i wytwórcy drobnotowarowi chłopi i rzemieślnicy , a nawet .drobni i średni przedsiębiorcy, nie zajmujący pozycji monopolistycznych.